wtorek, 15 kwietnia 2025

Tryptyk

 



9 komentarzy:

  1. Myślisz sobie, że dzisiaj już nic dobrego się nie wydarzy. Za oknem duszne ciepło, podlane wiosennym deszczem. W pokoju półmrok i wrażenie odpoczynku, ulotne jak wszystko wokół. A potem pojawia się znaczek, powiadomienie i wiersze. Takie wiersze trzeba czytać całym sobą, odliczając na palcach momenty "do zapamiętania". To jest poezja, którą chciałabym umieć pisać - i właśnie takich tryptyków proszę w życiu więcej! 🌿

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, bardzo Ci dziękuję — to ogromnie miłe usłyszeć, że ktoś tak czyta te wiersze, z uwagą i sercem. Cieszę się, że tryptyk zadziałał.

      Usuń
  2. Ładnie, pomarańczowo, lubię tak. Co prawda sardynka mnie nie pasuje, ale kto by tam zawracał sobie głowę sardynką.

    Gładki tryptyk, no.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ene!

      Tak naprawdę ta historia z sardynkami i pomarańczami zaczęła się trzynaście lat temu — od miłości do wiersza „Dlaczego nie jestem malarzem” Franka O’Hary. Sardynka w nim zostaje, pomarańcze się mnożą, a ja gdzieś w tym wszystkim próbuję znaleźć własny kolor, może właśnie ten gładki tryptyk. Więc tak, sardynka może się nie zgadzać, ale bez niej całość by się nie zaczęła.

      https://wcieniuskrzydel.blogspot.com/2025/01/sardynki-w-pomaranczy.html

      Usuń
    2. O, zatem wątpliwości narosłe wobec sardynki można uznać za rozwiane. Dzięki.

      Usuń
  3. Ostatnie dwa wersy dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. połączenie sardynek z pomarańczami jest tak egzotyczne, że mało kto podjąłby się napisać o nich wiersz, a co dopiero tryptyk.
    pozwalasz wyobraźni na więcej, niż inni. i tak trzymaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie zestawy smakowe, sardynki z pomarańczą, a bigos popijam kawą. Dziękuję.

      Usuń
    2. ja uwielbiam żółty ser z dżemami... najlepsze są czerwone borówki i maliny, ale gruszka też daje radę.

      Usuń