Moje wiersze "gadają" o tym, co próbuję ocalić od zapomnienia – o ludziach żyjących na krańcu ulicy, w zakamarkach przestrzeni podzielonej kamiennymi murkami. Właśnie tam, w cichym domu, znalazłam poczucie niezależności. Obrazy, które przywołuję, pojawiają się na moment, pomiędzy wyjściem a powrotem – są migawkami pamięci, uchwyconymi w przerwach pomiędzy tym, co było, a tym, co dopiero nadejdzie. Gdy ktoś żyje w atmosferze szczęścia, nie powinno się próbować go zmieniać ani pozbawiać tego, co przynosi mu radość. Nie można niszczyć tego, co dla niego jest wartościowe, próbując dostosować go do życia, którego sami nie rozumiemy, a które nie istnieje w takiej formie, jaką byśmy sobie wyobrażali. Tak rozumiem ten cytat: "kiedy ktoś żyje w wyziewach swojego szczęścia, nie powinno się próbować go myć, nie powinno się zmywać tego, co dla kogoś jest dobre, chcieć kogoś oczyścić, na nowe życie, którego nie ma" - z Maliny Ingeborg Bachmann
czy mogę ten fragment wrzucić na fb swojego i teatralnego??
OdpowiedzUsuńTak, wrzucaj :) dziękuję
Usuń