sobota, 6 kwietnia 2024

Bez skargi

 




Zasypiam godzinę przed tobą.
Budzisz mnie, zanim złapię ostatni ze snów,
by nie wracać z powrotem na strych,
do lewitacji.

Wpadki.
Bolesne jak słowa roztrzaskane o podłogę.
Odpryski.
Skóra nasączona muzyką.
Poranki.

Są częścią niezwykłych opowieści.
Z Gildą nawlekamy koraliki, przewlekamy przez kapelusze,
obserwujemy sąsiadów, mijamy się z nimi w przejściu.
Troszczymy się o trawniki, na dwóch poziomach
hortensje, róże. Buja nasze kosze kwitnących poziomek.
Chowamy skorupy w ziemi,
pod krzakami. Patrzymy jak rosną.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz