Rozmawiamy o odwadze, pięknie, o marnotrawstwie. Wspinamy się na Slieve League, to drugi najwyższy klif w Irlandii. Ktoś te kamienie ociosał i poukładał. Schody w górę, w dół. Zdobyć, zwiedzić, odhaczyć. Patrzymy przez chwilę w zagłębienia wypełnione wodą. Drobne cienie. Poruszają się na wiotkich nogach. Zielona dolina pocięta pasami, nostalgią lata.
to ja teatralna. chyba cały czas moderujesz, tak myślę. jak zawsze macie tam widoki. i same malarskie krajobrazy. jakaś nostalgia...smutek.
OdpowiedzUsuńTak, moderuję, hejter nie odpuszcza. Dzisiaj dają nam w kość brazylijscy sąsiedzi, oj, ostro jest.
UsuńTeż bym z chęcią wspięła się na ten klif, ale za daleko:(
OdpowiedzUsuńDla mnie to też cała wyprawa była...
Usuń