niedziela, 2 stycznia 2022

After Effects


Deszcz pozostawia ślady na szybach, drobne szlaczki, jakby były zapisem idei albo katalogiem rzeczy znalezionych, odebranych matkom. Dzieci. Pozostawione własnym snom, bez drżenia i zagmatwania. Zwyczajnie, większość chciałaby urodzić się w kimś innym, bez wątpliwości, zniecierpliwienia, ataków duszności. I kiedy zaczęłam mówić o przyszłości, poczułam się naiwna. Żeby być wysłuchaną, musiałabym wyjść na brzeg. Wyjąć z kieszeni dłonie i rozmawiać, udawać wątłą kroplę. Słaby, mizerny, zmizerowany, mimozowaty, chuderlawy, cherlacki, chucherkowaty, delikatny, chorowity, osłabiony, bezsilny, rachityczny, wynędzniały, zabiedzony, anemiczny, nikły, niewytrzymały, słabowity, niewielki. Słowa. Nielicznym potrzebne.

Nie miałam zbyt wiele wolnego czasu w minionym roku. Okładki dla wydawnictwa Penguin, projekt artystycznej książki Invisible cities, dla tego samego wydawnictwa, w moim przypadku jak zawsze zbyt kosztownie, im prościej tym drożej, tak już jest, niech cię nie zmyli czarna tłoczona okładka, wciąż szukałam harmonii pomiędzy naturalnym niechlujstwem, a czymś uniwersalnym, udało się. Zostałam przyjęta do Międzynarodowego Towarzystwa Projektantów Typograficznych. Na początku było mi to zupełnie obojętne, ale dotarło do mnie, że naprawdę to pojęłam i zdałam ogromnie trudny egzamin z typografii, z mojej grupy egzamin zdała tylko jedna osoba. Wyszła moja książka, na luzie, bez spinania się, przeszło mi trochę napięcie literackie, doszłam do wniosku, nie to nie. Dostałam nagrodę dla najlepszego studenta, a nie jestem kujonem, zwyczajnie wiem, czego chcę i jak to zrobić. Z rozpędu zapisałam się na inny kierunek studiów i za kilka tygodni będzie już po wszystkim. Gdzieś z tyłu głowy powraca rozmowa z wykładowcami animacji z uczelni w Portugalii... lubię i Bob zrobił w swoim czasie WOW, ale muszę się w końcu określić i nie łapać dziesięciu srok za ogon. Nooo i trochę pożarłam się z głównym wykładowcą na ostatnim egzaminie. Byliśmy dla siebie uprzejmie obrzydliwi, po wszystkim przeprosił, a ja po polsku odpowiedziałam mu tekstem z filmu - na huy mi twoje sorry. I teraz mam jakiegoś moralniaka, że jednak mogłam przemilczeć... No i na koniec roku złapałam doła, dno dna znam już zbyt dobrze, dość. Dlatego siedzę nad tytułowym programem, bawi mnie. 

8 komentarzy:

  1. Ach Małgorzato, jakże zdolna jesteś, wielkie gratulacje i jasne, że tak rób to!! lepszego roku ci życzę !!! wielu udanych projektów i studiów w Portugalii !!! ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* jakoś to wszystko się poukłada :P

      Usuń
  2. dużo się działo, a przeczytać trzeba było jednym tchem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja doba trwa tyle samo co moja... Popadam w dół z powodu marnowania czasu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję pracowitego roku Projektantko Typograficzna (między innymi). Sukcesów tych i kolejnych. Niewątpliwie.

    Moim byłoby powiedzieć tekstem z filmu 😂 odwaga się należy i mimozowatym 😉

    OdpowiedzUsuń