piątek, 3 lipca 2020

Lęk









Co chciałabym opowiedzieć?
O plamie na powierzchni,
wybuchach na dnie oceanu, 
górze lodowej,
może podtopić Irlandię. 

Zabrnęłam zbyt głęboko.
Pojęcia nie mam, kim chcę być, 
skoro już jestem,
kim jestem. Nie wiem,

czy potrafię wrócić do pięknych wizji świata.
Tryskać humorem, by energia wibrowała blaskiem.
Strach, że sztuka nic nie zmienia – ani myśli 
ludzi, polityków. Śmierdzące kałuże
z żółtymi otoczkami, niewinność doznań
i szereg omylnych fachowców od środowiska.

Bezradność... uczucie rzeczywiste
i bolesne, jak okres, który trwa i zawstydza.



4 komentarze:

  1. bezradność obezwładnia, demoralizuje, wkurza, wytrąca każdy argument, wytrąca z równowagi psychicznej, demoluje życie...
    i czuję sie podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To mój wiersz. To moje lęki.
    Jeszcze o przyszłość. Przyszłość moich córek. O tym myślę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ano niestety świat zawsze będzie zawierał także te elementy okropne i obrzydliwe. I będzie napełniał strachem, budził lęki.
    Są tylko różne fazy - w chwilach zwątpienia czepiam się fraz muzycznych, mnie to pomaga.
    Uściski Margo

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem trudno tryskać humorem, gdy patrzy się na wszystko obok nas, wtedy pomaga mi patrzenie z większego dystansu :)

    OdpowiedzUsuń