Cisnę się, przeciskam dłońmi, oczami, ustami, sama z siebie.
Nie musicie mnie zabijać, ładnie proszę i słucham The Cinematic Orchestra,
a dom ze mną, chociaż nie zawsze tego chcą. Najbliżsi sąsiedzi,
krowy, koty, dużo częściej ptaki i dzikie pszczoły.
Widowiskowo/rozrywkowo. Potrzebujemy dodawania, mnożenia,
dzielenia na decydujących, odchodzących i na każde słowo, które przepisuję
wieczorami. Mam rację, że odrzucam krzyk, płacz i mamrotanie.
Obce języki, wiara, że można mówić bezkarnie, zaciskać pośladki,
lać wodę, by uświadomić sobie, co przywraca święty spokój.
Bez wiadomości w nawiasach, znaków zapytania. Łatwiej jest patrzeć
z lotu ptaka na ulicę, na świat. Bogaci i biedni wyglądają tak samo.
Jak wszystkie śmieci na ziemi. Zagarniam je palcami.
Upycham głęboko w gardło, dławię się. Już po wszystkim.
Zamarłam, gdy czytałam.
OdpowiedzUsuńBardzo moje.
A chciałabym, żeby było inaczej.
Też bym chciała... godzę się z tym, co mam.
UsuńCzasami wszyscy tak mamy.....
OdpowiedzUsuńPosłuchaj ze mną:)
https://www.youtube.com/watch?time_continue=26&v=JERSTbzpvyE
Ściskam:*
Ściskam i ja
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=l_Pf7z9Zr70
Zepsułam się i ja. Blisko mi do tych emocji z wiersza.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana :*
Usuń