Kiedy kamień uderza mocniej, mogłabym skleić jego ciało,
mogłabym zakryć twarz i wszystkie oczy oderwać od gałęzi,
na której rosną. Mogłabym wynieść pudła wypełnione lalkami
zanurzone w innym życiu, choć brakuje im rąk, nóg.
Słyszę melodię. Niezrozumiałe dźwięki, czekam na sygnał:
słońce wcześniej wzeszło?
Życie kręci się, wiruje światło, zieleń przywiera do skóry,
wspomnienia, które schroniły się w łazience, pod wanną.
Ciemniejsze niż zwykle, mógłbyś coś z nimi zrobić?
Nauczyć uciekać, biec. Aż osłabną, tyle rzeczy nagle wychodzi
na ulicę. Bezgłowe, bez krzyku. Brak im pieniędzy,
nie używają mebli, nie piją kawy. Wchodzą we mnie zapachami,
przybierają kształt zdolny do oswojenia. Staram się mieć siłę,
zobaczyć, dotknąć małych ptaków i miejsce, w którym gniazdują.
Lalki. Zawsze jest ktoś, kto zdąży pomalować im usta, napoić
sokiem z owoców. Odczekać, aż pożegnają się odsłaniając twarz
i serce. Posłuchaj jak oddychają.
Nauczyć uciekać, biec. Aż osłabną, tyle rzeczy nagle wychodzi
OdpowiedzUsuńna ulicę. Bezgłowe, bez krzyku. Brak im pieniędzy
,..................
i eM w takim bezgłosie pomykam
ma tylko mnie?
nie mylę się, nad gorliwość... wybacz, że nie zbudowałem mocniejszego statku. Powodzenia.
zginiemy jak geltenmeni
KAPITANIE.....
lubię, uwielbiam. a dialogi wpletły się w rozmowę z Tobą eM.....
a.
Nie rozumiem, ale tak już mam.
UsuńMargo to są chyba dialogi z Titanica:)
UsuńPiszesz świetnie, dzięki:)
Nie oglądałam :(
UsuńPozdrawiam ciepło Soniu :)
zmysłami
OdpowiedzUsuńnawet tytuł prowadzi czytelnika.....
a.
Słucham...
OdpowiedzUsuń:) uściski eM
UsuńŚwietny tekst, robi przemeblowanie w głowie. Uwielbiam Twoją kobiecość i subtelny erotyzm
OdpowiedzUsuńDziękuję Katko :*
UsuńNiestety moje myślenie jest jeszcze trochę zagłuszone, więc posługując się zmysłem wzroku podziwiam Twoje piękne zdjęcie. Święta były na szczęście spokojne dla mnie :).
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś :* łap oddechy :*
Usuń