poniedziałek, 5 listopada 2018

Na rozległą ciszę...





Rysuję na serwetce ślimaki, domki. Pudła wypełnione farbami.
Zapach wosku. Słabość do drewna, kwiatów. Cienie.

22 komentarze:

  1. Piękny, eteryczny widok na obrazku :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam slabosc do koncentrycznie ulozonych okregów. Slimaki wywoluja we mnie niepokój.

    Alez Ty robisz przepiekne zdjecia, kobieto! Przepiekne. Uwielbiam niezmiennie. Czy Ty je obrabiasz potem (kolor, kontrast) czy to "tylko" filtry na obiektywach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie malarskie te zdjęcia oraz podpisuje se pod pytaniem Diabła

      Usuń
    2. kolor, kontrast, bez tego zdjęcia niestety są blade.

      Usuń
  3. Czuję się, jakbym to ja była taką serwetką, na której ktoś rysuje ślimaki, pudła i domki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalino, ja uwielbiam rysować po ludziach. Także gdybyś, kiedyś, w pobliżu, sama rozumiesz :D

      Usuń
    2. Och! Mój Ty Lisie! Gdy już nadejdzie to "w pobliżu" to "kiedyś" będę.

      Usuń
    3. No dobrze, dopisuję się do tego rysowania :*

      Usuń
  4. Malarsko zobaczona róża. Niech sobie tu rośnie 😚

    OdpowiedzUsuń
  5. Samotna ta róża a tyle wokół niebezpieczeństw:)

    OdpowiedzUsuń
  6. a wiesz, ze Witkacy tez malował i pisała na serwetkach ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość artystów, tak myślę, twórczość serwetkowa jest dość powszechna, nawet dzisiaj :P

      Usuń
  7. ślimaki, domki.... szybkie skojarzenie slimak i zakręcona muszelka- domek. to jest nierozerwalne, złączone na zawsze. Ludzie to potrzebują domki. tylko codzienność jest szara....

    OdpowiedzUsuń