niedziela, 8 kwietnia 2018

Zmienność rzeczy




Związki rozmyślań uwalniające cząstki – przyglądam się im,
wirują w pamięci dzień po dniu. W porządku, który sprowadza
formę do tradycji. Łapczywość, z jaką dzieci przepływają Liffey.
Lekkomyślność, kiedy coś ukrywają za firanką.

Przez zimno przechodzi ciemność, przez sól łez pęcznieje skóra. Nie mogę
tego dotknąć, uzdrowić. Czytam o metodach zaskoczenia, o czasach roszczeń
do roszczeń. Za wiele czułych słów wydrukowano w obowiązujących
definicjach miłości.

Sierść kota, bardziej gładka w oczekiwaniu na filiżankę herbaty.
Mruganie do siebie, mruczenie. Drobne kroki, coraz więcej
rozmazanych owadów na szybie. Nieustępliwość,
z jaką oszukujemy siebie widoczkami w sepii.
Rodzaj smutku – nie móc wyjść i się zachwycić. Uwolnić.

Z tomu - Pierwsze wspomnienie wielkiego głodu

5 komentarzy:

  1. Oszukiwanie siebie w czasach mediów jest jeszcze bardziej nasilone, po obróbce każde zdjęcie może wyglądać sto razy lepiej. I my na tym tle.
    Definicje miłości niestety są przesłodzone, głównie dzięki rozpowszechnionym romansidłom na papierze i na ekranie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uzdrawiasz pisząc o drobnych krokach, mruganiu i mruczeniu... przy takim czułym postrzeganiu świata nipotrzebne są już definicje...słowa Taką Cię uwielbiam Margarithes...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ty pięknie fotografujesz słowem momenty, sytuacje, stany itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "fotografowanie słowem" to bardzo trafne i podpisuje się )

      Usuń
  4. Kochane dziewczyny, dziękuję za Wasze komentarze i przychylność dla słów.

    OdpowiedzUsuń