Szukam książki, popijam kawę, mocną i słucham smętnej muzyki. Paddy próbuje mnie rozbawić, więc odpycham go ręką: nie teraz, nie teraz. Kalina, zwracam się do Ciebie: spójrz jak się zakrzywia. Kosmiczna sprawa, serio. Poszłabym gdzieś w dal, ale zimno jest, nie zanoście się śmiechem, wiem u Was jest zimniej.
niedziela, 25 lutego 2018
Taki rześki słoneczny poranek
Szukam książki, popijam kawę, mocną i słucham smętnej muzyki. Paddy próbuje mnie rozbawić, więc odpycham go ręką: nie teraz, nie teraz. Kalina, zwracam się do Ciebie: spójrz jak się zakrzywia. Kosmiczna sprawa, serio. Poszłabym gdzieś w dal, ale zimno jest, nie zanoście się śmiechem, wiem u Was jest zimniej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twórczo!
OdpowiedzUsuńTak trochę :)
UsuńI love your desk.
OdpowiedzUsuńLooks like mine.
😏
That's nice. Thanks :)
UsuńPodoba mi się poetyka Twoich fotografii. Esencja, bez słowotoku.
OdpowiedzUsuńCo do gabinetu - mój wygląda na twórczy chaos okresami, gdy przygotowuję większy tekst. Wówczas słowo leży wszędzie, a pomiędzy książkami szczerzą zębiska sterty fiszek, notatek, karteluszek i czekają, kiedy dorwę się im do gardła i wycisnę z nich to, co potrzebuję ;). Potem następuje porządkowanie "bebechów" i zaszywanie ich w grzeczne pakunki, ewentualnie przydzielanie im z trudem znalezionych wolnych przestrzeni na regałach. Taka cisza trwa do kolejnej twórczej burzy :). Pracuję więc trochę jak chirurg - dużo krwi i brudu wokół podczas operacji, a potem sterylny porządek :). I do tego "chirurgiczna precyzja" ;). Pozdrawiam!
Jak nie mogę zebrać myśli, jest już zbyt gęsty krajobraz, tooo właśnie wszystko sprzątam, układam. Po oczyszczeniu jest tylko lepiej. Wydaje mi się, że mamy podobną metodę, to lubię. Uściski Kasiu :)
UsuńTaka pora roku :) Nawet lubię zimę. Głownie wtedy, kiedy świeci Słońce, ziemia pokryta jest śniegiem i mrozi.
OdpowiedzUsuńU nas śnieg nie utrzymuje się zbyt długo, to jednak ciut inny klimat, ale mrozi, i to zbyt długo jak na Irlandię :)
UsuńWidzę, że masz wszystko pod ręką :)
OdpowiedzUsuńTak lubię :)
Usuńto nie jest zwykły bałagan ;) tak się rodzą wielkie rzeczy - Pozdrawiam Małgosiu <3
OdpowiedzUsuńPocieszasz mnie Ewo :) dziękuję.
UsuńTo jest najpiękniejsze zakrzywienie, jakie widziałam w życiu, Małgorzato!
OdpowiedzUsuńI powyżej zakrzywienia dostrzegam mój fetysz: domki! Uwielbiam!
Paddy odkurza dookoła i nawet zmywa podłogę. Więc zakrzywia się tylko na poziomie stołu.
UsuńMamy ten sam fetysz :) jutro będzie fotka z domkami specjalnie dla Ciebie :)
Już jest jutro!
Usuń:-)
Wracam do domu ❤️ Będzie 🦏
Usuńu mnie słoneczno mroźny poranek- minus 14 ba termometrze :)
OdpowiedzUsuńU nas podobno ma spaść śnieg 🙊 czekam, chociaż nie lubię.
Usuńech jaki piekny świat w moim guście ))))
OdpowiedzUsuńWzajemności ❤️
UsuńMnie uspokaja taka przestrzeń (farbki, teksty, trochę wypalonej gliny). Tu mieszka swój człowiek 😊
OdpowiedzUsuńTak, lubię wracać do siebie 🦏
UsuńTo wciąż pięknie poukładana rzeczywistość:-)
OdpowiedzUsuńjest wszystko czego mi potrzeba ))
OdpowiedzUsuńa domki z gliny, drewna? ja mam z metalu zakupione i klocki drewniane do sporządzenia samemu a z gliny jeszcze nie próbowałam, muszę.
:)
OdpowiedzUsuń