poniedziałek, 26 lutego 2018

Post Kalinowy



Kiedy mam czas, maluję domki, w każdym mieszka jakaś opowieść, człowiek, zwierzę... stworzenie. Są tam rośliny na różne dolegliwości, jak to w życiu.








8 komentarzy:

  1. Lubię domki, te są śliczne, a nawet jeden mam ze słońcem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Całe życie wracam do tej kolorystyki, takie wspomnienie pewnego obrazu z dzieciństwa.

      Usuń
  3. Piękne i minimalistyczne. To prawda, co kiedyś przeczytałam w komentarzach u Ciebie - masz wiele talentów. Dla niektórych (czyt. dla mnie) pomalowanie domku byłoby wyzwaniem na miarę reprodukcji Moneta. PS. Cudna kolorystyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się wydaje to takie prozaiczne - malowanie. Chyba chciałabym czasami powiedzieć: nie, nie potrafię tego zrobić. Chociaż jest coś takiego, tzn, potrafię kierować autem, mam prawo jazdy 26 lat, ale nie jeżdżę, bo nie chcę. Coś takiego, jak czegoś nie robię, to zwyczajnie wynika to z tego, że nie chcę. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  4. Och!
    Nie wiem, co jest w domkach takiego, że mnie do nich ciągnie. Prawdopodobnie tkwi w nich moc ich mieszkańców, która wsysa mnie do ich saloników, łazienek i piwniczek. Nawet jeśli nikt w nich jeszcze nie mieszkał ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tak ciągnie, że zaczęłam je robić, no sama widzisz :) całuję :)

      Usuń