Magdalena Abakanowicz (artystka, rzeźbiarka), John Ashbery (poeta), Zygmunt Bauman (filozof, socjolog), Piotr Bikont (dziennikarz), Roman Bratny (prozaik, publicysta, scenarzysta), Zbigniew Brzeziński (politolog), Andrzej Blumenfeld (aktor), Chester Bennington (wokalista), Wanda Chotomska (pisarka), Janusz Głowacki (literat), Julia Hartwig (poetka), Robert Hardy (aktor), Aleksander Korman (architekt, artysta malarz), Gustaw Lutkiewicz (aktor), Wiesław Michnikowski (aktor), Grzegorz Miecugow (dziennikarz), Wojciech Młynarski (piosenkarz, autor tekstów piosenek), Leszek Aleksander Moczulski (poeta, autor tekstów piosenek), Jeanne Moreau (aktorka), Roger Moore (aktor), Mikael Nyqvist (aktor), Krystyna Sienkiewicz (aktorka), Lech Ordon (aktor), Wiktor Osiatyński (pisarz, publicysta), Zdzisław Pietrasik (krytyk filmowy i teatralny), Danuta Szaflarska (aktorka).
poniedziałek, 1 stycznia 2018
Tak, myślę o śmierci, szczególnie, kiedy znikają ludzie...
Magdalena Abakanowicz (artystka, rzeźbiarka), John Ashbery (poeta), Zygmunt Bauman (filozof, socjolog), Piotr Bikont (dziennikarz), Roman Bratny (prozaik, publicysta, scenarzysta), Zbigniew Brzeziński (politolog), Andrzej Blumenfeld (aktor), Chester Bennington (wokalista), Wanda Chotomska (pisarka), Janusz Głowacki (literat), Julia Hartwig (poetka), Robert Hardy (aktor), Aleksander Korman (architekt, artysta malarz), Gustaw Lutkiewicz (aktor), Wiesław Michnikowski (aktor), Grzegorz Miecugow (dziennikarz), Wojciech Młynarski (piosenkarz, autor tekstów piosenek), Leszek Aleksander Moczulski (poeta, autor tekstów piosenek), Jeanne Moreau (aktorka), Roger Moore (aktor), Mikael Nyqvist (aktor), Krystyna Sienkiewicz (aktorka), Lech Ordon (aktor), Wiktor Osiatyński (pisarz, publicysta), Zdzisław Pietrasik (krytyk filmowy i teatralny), Danuta Szaflarska (aktorka).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pod Srebrnym Skrzydłem
OdpowiedzUsuń(pamięci Kazia Furmana)
Zawsze tak samo
Drewniany rytuał zamykania
ostateczna odmowa światła
Wiesz Kaziu
kiedy Irek czytał Twoje wiersze
z jesiennych brzóz spadały krople
Jak łzy
Zza chmur wyjrzało słońce
nam wilgotniały oczy
siwiały skronie
19 października 2009
Pamiętam ten wiersz :*
UsuńWiesz Małgorzato(przepraszam za wcześniejszą Magosię, ale było ciepłym pozdrowieniem), że...ja też myślę, rozpamiętuję, rozkminiam...wszystko wraca do mnie niemal "bombą"...prosto w trzewia. Dziś szczególnie jakoś. Kążdy kiedyś odejdzie. Ja też. Jestem nikim. Maleńką kropką w świecie, ba! w kosmosie. Oni wszyscy, których zaznaczyłaś, są i pozostaną w pamięci, dopóty, dopóki nasza pamięć Ich ogarnia i opowiemy młodszym o Nich.Dopóki pamięć, dopóty Oni. Dziś Wielcy. Jutro?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to są Ci o których wszyscy pamiętają, będą pamiętać, a w tytule myślę o nas, o kropkach w kosmosie. Oluś, Ty możesz Magosiowo do mnie, wiesz przecież. Uściski kochana.
UsuńW Wenezueli 31 grudnia, wieczorem, czekajac pod zegarem na zmiane warty roku wspomina sie zmarlych, a ja odkad ich lista robi sie coraz dluzsza juz nie moge sie opedzic od myslenia o nich, tych bliskich co odeszli czy tych nieznanych a slawnych. Mame i tate wspominam codziennie...a z roku co to juz przeszedl nie moge odzalowac Miecugowa...
OdpowiedzUsuń...piekny ten powyzszy wiersz...Usciski
Pamięć - to czasami wszystko, co mamy. Dobrze, że są na świecie takie zwyczaje. Pozdrawiam
Usuńno toś mnie załatwiła...na dzień dobry
OdpowiedzUsuńale najgorsze, że niezastąpieni i prawda, że znikają światy...
Korman z którym umawiałam się na spotkanie, takie zniknięcia, które dają nieźle w kość przez odkładanie i zaniedbanie.
UsuńAle dopóki słońce świeci
OdpowiedzUsuńwciąż będą rodzić się poeci
i aktorzy
i pisarze
i rzeźbiarze
Właśnie, dziękuję :*
UsuńCzasem się zastanawiam, jak wygląda przechodzenie od pustki po czyjejś stracie do pogodzenia się z nią.
OdpowiedzUsuńU siebie nie umiałam tego zaobserwować. Stało się.
U kogoś - nie mam odwagi prosić o relacje...
Napisałam taki wiersz - Wędrówka, właśnie o bezsilności po utracie. Jak zawsze takie doświadczenia wymagają czasu. Chociaż u mnie to jest jedynie świadomość faktu, nie wiem, czy to jest pogodzenie się ze stratą.
Usuń"U kogoś - nie mam odwagi prosić o relacje".
OdpowiedzUsuńCzasem jest to brak możliwości powrotu - do czegokolwiek. Wtedy wspomnienia ciążą i bolą:
Widok z pałacowego tarasu
Po prawej pola
zboże jeszcze zielone
kłosi się
Po lewej las
Wąska, lokalna szosa
Za kilka kilometrów jezioro dzieciństwa
z czystą, jak kryształ wodą
Nurkowaliśmy bez masek
otwarte oczy widziały niewielkie okonki
Powyżej jeziora niewielki pałac
Na tarasie kawiarnia
Dla ciebie zamawiam deser, sobie lody
Zostawiona mrużysz oczy, zasłaniasz je dłonią
patrząc jak schodzę ku wodzie
Tablice ostrzegają: Kąpiel wzbroniona.
Woda zatruta pestycydami.
Wracam.
Już tutaj nie przyjedziemy, Mamo.
20 lipca 2017 roku
Dziękuję... Bardzo doceniam...
Usuń:)
UsuńStaram się nie myśleć w tym roku. Nie o tym. A potem myślę o całych pokoleniach znikania...
OdpowiedzUsuńTak, właśnie... w tym sęk.
UsuńPrzy okazji tych odejść, w szczególności osób w wieku 80-90+ myślałam, że to znikanie zaczyna się w momencie, kiedy przestają pokazywać się na ekranie, znikają z aktualnego życia publicznego. I tak kilka lat ich nie ma już tu. Trochę zapomnieni, zostawieni sobie, starości, chorobie. Może nie wszyscy (Szaflarska). Aż tu nagle okazuje się, że nie będzie ich już na pewno. Na zawsze.
OdpowiedzUsuńI odgrzebujemy, oglądamy, słuchamy, czytamy, odkrywamy na nowo, dla siebie.
UsuńNo nie można. Wiesz, jak odeszła moja buldożka francuska, to długo nie mogłam się wyprostować w sobie, niewiele osób rozumiało mój smutek, więc tak, rozumiem doskonale o czym napisałaś. Możliwe że właśnie z tego powodu, jestem też gdzieś na tyłach życia.
OdpowiedzUsuń