Zamyśliłam się w tym miejscu. Nie dlatego, że ktoś umarł, ani z powodu błyszczących skrzydeł ważek. Przecież to takie trywialne, jak uszminkowana rudowłosa piękność, czy słuch absolutny. Wydobywanie torfu z wrzosowisk. Miesza mi się w głowie, kiedy myślę o lojalności przyjaciół. To ten moment, w którym zgrzytnęło i zniknęło. Jak ręką odjął. Ujrzałam ledwo żywe ptaki, suche liście ginkgo. Kilka głębokich oddechów. Poruszyło się coś w wysokiej trawie, trzcinie, we mnie. Wiedziałam, że kiedyś zostanę sama w środku wyspy. Lśniące krople, mokre kamienie, dolmeny. Masz to, co sobie wyśniłaś. Ostry zapach mydlarni, słodki z fabryki czekolady. Niewiarygodne, że musiałam w to uwierzyć. Pamiętam, jak się zwijała w metaforę. Odwijała i topiła w oceanie. Czy ze mną jest coś nie tak, że się nad tym zastanawiam?!
czwartek, 18 stycznia 2018
Rysa
Zamyśliłam się w tym miejscu. Nie dlatego, że ktoś umarł, ani z powodu błyszczących skrzydeł ważek. Przecież to takie trywialne, jak uszminkowana rudowłosa piękność, czy słuch absolutny. Wydobywanie torfu z wrzosowisk. Miesza mi się w głowie, kiedy myślę o lojalności przyjaciół. To ten moment, w którym zgrzytnęło i zniknęło. Jak ręką odjął. Ujrzałam ledwo żywe ptaki, suche liście ginkgo. Kilka głębokich oddechów. Poruszyło się coś w wysokiej trawie, trzcinie, we mnie. Wiedziałam, że kiedyś zostanę sama w środku wyspy. Lśniące krople, mokre kamienie, dolmeny. Masz to, co sobie wyśniłaś. Ostry zapach mydlarni, słodki z fabryki czekolady. Niewiarygodne, że musiałam w to uwierzyć. Pamiętam, jak się zwijała w metaforę. Odwijała i topiła w oceanie. Czy ze mną jest coś nie tak, że się nad tym zastanawiam?!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hm...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jest z Tobą coś nie tak. Gdyby było wszystko "tak", nie byłoby dobrze :-)
Świat się zmienia, dzisiejsze tak, to kiedyś mogłoby być nie, czy jakoś tak :*
UsuńJak najbardziej z Tobą Małgosiu jest TAK. Świat ma tyle zakamarków i nie wszystkie są tylko czekoladowe albo tylko o zapachu mydlin.Ale juz to wiemy. Ginko wygładza - możei tę tęsknotę za normalnoscią gdzie nie traci się po drodze znajomych a przyjaciele pozostają przyjaciółmi pomimo dróg bardzo rozstajnych. Pozdrawiam. Roma
OdpowiedzUsuńTak dzisiaj myślę, analizując komentarze i rozmowy, normalność, to bardzo trudny rodzaj samopoczucia... tak pomijając tych, co się zmieniają w zależności od tego skąd wiatr wieje. :* Uściski Romo
UsuńLojalnosc przyjaciól... Hmmm. Osobiscie nie doswiadczylam (poza Borsukiem ofkors)
OdpowiedzUsuńChoc moze istnieje gdzies, miedzy kims, bo ja wiem.
Usciski piatkowe, przed nami zaraz dwa dni oddechu :*
Coś w tym jest. Już oddycham, relaks i kieliszek likieru, bo jutro dzień wytrawny, więc tak jakoś :) :*
UsuńTo z tymi, którzy się nie zastanawiają nad niczym i brną do przodu jak te ślepe kociaki, jest coś nie tak. Niestety podpiszę się nieco pod komentarzem diabel-w-buraczkach, "lojalność przyjaciół - nie doświadczyłam". Czasami myślę, że przyjaźń istnieje dopóty, dopóki obie strony wykorzystują siebie w tym samym stopniu. Ale ja jestem cynikiem, w przeciwieństwie do wrażliwości kowadła, jest to cecha nabyta.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, czy w pięknym otoczeniu o smutnych rzeczach myśli się chociaż trochę łatwiej?
O przyjaźni też tak zaczynam myśleć... człowiek jak się pokaleczy, to zaczyna otwierać szeroko oczy, jestem właśnie na tym etapie.
UsuńTak, o smutnych jest łatwiej, bo jak się wypiszesz, to nie wpadasz w przepaść, masz kilka chwil dla siebie. Zanim ponownie zacznie narastać.
Pozdrawiam ciepło
Do zamyślenia właśnie :) ściskam
OdpowiedzUsuńściskam
Usuńprzyjaźń trudne słowo. pełne pęknięć i zastanowień i rys właśnie.
OdpowiedzUsuńzawsze była dla mnie ważna, najważniejsza nawet. do czasu.
jeśli ktoś odczuwa więcej, chce więcej, wymaga więcej, pragnie więcej to dlaczego musi być z nim coś nie tak? Margo ))))))))ściskam
W tym rzecz, masz rację. https://www.youtube.com/watch?v=eeTDgWHJ8WU
UsuńPrzyjaźń jest wielkim słowem, to wspaniale uczucie ale i bardzo kruche. Trzeba je pielęgnować, wciąż i wciąż.
OdpowiedzUsuńAle ja wierzę w przyjaźń.
:)
UsuńNie wierzę, że zostałaś sama w środku wyspy, to do Ciebie nie podobne. Naszły Cię tylko chwilowe przykre myśli. Może ktoś Cię rozczarował, ale to minie. :)
OdpowiedzUsuńTak, wiem że minie :* Wróciłam do siebie :* uściski ciepłe.
UsuńSłowa "lojalność" nie używam już od wielu lat. Nie znajduję dla niego odniesienia w rzeczywistości. Już bardziej realna jest dla mnie teoria pojęć nieoznaczonych (kot żywy i nieżywy jednocześnie). Ten sierściuch jest bardziej realny.
OdpowiedzUsuńLisie, jestem starej daty, naiwna i ufna. Za nadwrażliwość płaci się dość wysoką cenę, tak, wiem.
UsuńSłuch absolutny może być błogoslawieństwem i przekleństwem zarazem. Dlatego się zastanawiasz...
OdpowiedzUsuńBezradność w takich chwilach zawsze dobija. Uściski
UsuńTak, wiem. Znam z autopsji. Okropnie szczypie ta bezradność. Również w oczy.
Usuń