czwartek, 7 grudnia 2017

Pięciominutowe prezentacje




Jakie to uczucie, kiedy wychodzisz z siebie do ludzi i nie pamiętasz o czym mówiłaś? Właśnie. Dzisiaj miałam takie doświadczenie, które mnie w jakiś sposób zniewoliło. Spoglądasz naprzód i widzisz siebie. Świat mija, rzeki odpływają, drzewa gubią ostatnie liście. Po drugiej stronie ulicy ktoś przeprawia się przez kałużę. Przenikam deszcz i staję w pomarańczowym świetle neonów. I w tym momencie Asma podała mi na dłoni pachnące przyprawy z targu w Istanbule. Troszczy się o mnie, kiedy odlatuję i przytrzymuje, gdy wracam. Coraz częściej rozlewiska zmieniają się w bagno i jest trudniej przedostać się w głąb lądu, ale nie przestajemy rozmawiać. Stajemy we własnych cieniach, i nie znikamy któregoś dnia, nie wiadomo kiedy.

10 komentarzy:

  1. "Troszczy się o mnie, kiedy odlatuję i przytrzymuje, gdy wracam" - taka ładna przyjaźń:)
    Piękne zdjęcie, niewinne i jednocześnie magiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie się pojawiają i znikają, ale miło, że są i tacy, co pojawiają się i nie znikają :*

      Usuń
    2. Niektórzy nie tylko nie znikają, ale nawet są - wtedy jeszcze milej.
      Dzięki, że jesteście!

      Usuń
  2. Właśnie tak jest, jak piszesz. I to często. Tylko Asma zbyt rzadko się pojawia.

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcie boskie!!! tyle powiem
    oraz kompatybilne ze słowem )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecko mi wczoraj pokazało serial Dark. Polecam, tak na marginesie wypraw...

      Usuń
  4. Po wyjściu z siebie do kogokolwiek trzeba przede wszystkim pomyśleć o tym, żeby natychmiast wrócić...
    Ściskam, Małgosiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej wypuszczać się na takie wyprawy z nitką...

      Usuń
    2. Wróciłam jeszcze by Cię uściskać.

      Usuń