Dopiero się zaczął, a jestem w połowie Listopada. Zmęczona. A miałam tylko wejść i wyjść. Przyjaciółka z Dublina wyciągnęła mnie na spacer. I dobrze, bo przecież ile można... Poza tym, że nie mam czasu, nic się nie zmieniło. Wstaję o 6:50, zasypiam po północy, rutyna!
A na tym pierwszym zdjęciu widzisz czarną dziurę?
OdpowiedzUsuńMoże to ona Cię wessała i nie możesz wyjść?
P.S. Jeśli dobrze czytam, to też weszłaść i wyjść nie możesz :-))) Dzisiaj będę widziała (choć raczej słyszała) ich na żywo! ;-)
Ooo to, rozbawiam się takimi wstawkami, bo inaczej szaleństwo pewne 😂 dziura - byle mnie wypluła na wiosnę ❤️
UsuńBył luty-sruty, jest llitopad-sropad?
OdpowiedzUsuńTak sie właśnie układa 🍭
Usuńi jak tu się nie zgodzić...;D
Usuń:*
Usuńi tak dzień w dzień?? ja mam taki środek tygodnia i UMIERAM normalnie.wywala mi to organizm w powietrze ... dziś, znaczy w piątek się wysypiam i świat staje się na cztery dni piękniejszy )) bo mogę wszystko. Ściskam mocno, nie przesadzaj, odpoczywaj, spaceruj, u nas dzis słonecznie.
OdpowiedzUsuńWeekendy mam wolne ❤️ Odpoczywam 🌷
UsuńOby do wiosny🌷
OdpowiedzUsuńTak sobie powtarza przed każdą deszczową górką :)
UsuńJa sobie na dziś wzięłam wolne, tak o, bez celu, i oto zdarzył się cud!!!! Z bezmiaru szarych, pochmurnyxh i ponurych dni wychynął jeden słoneczny WŁAŚNIE DZISIAJ!! Normalnie juz po południe, a ja nadal nie mogę w to uwierzyć :-)
OdpowiedzUsuńI w związku z tym słońcem zmęczenie i zwała listopadowa zniknęły jak mgła. Jutro ma co prawda być znowu czarno i ponuro, ale miło mieć choć ten jeden dzień.
Ściskam i słońca życzę!
Pocieszam się, że zaraz święta, ferie i znowu długie ranki i wieczory :) miałaś nosa diable :)
Usuńkobieta pracujaca ;) lubie byc aktywna, nawet gdy jest mi czasem ciezko, boje sie , ze kiedys usiade i nic nie bedzie mialo znaczenia. Aktywnosc pomaga mi sie oklamywac
OdpowiedzUsuńDla każdej z nas co innego jest ważne, tak już jest w życiu :) pozdrawiam ciepło.
UsuńJuż dwa raz, serio nie wiem jak mogłam to zrobić, włożyłam do torby niedokręcony kubek-termos z z resztką kawy i oczywiście pobrudziło się to, co nie powinno. A przecież pamiętałam, już po pierwszym razie, że muszę dokręcać. Jest jedno wytłumaczenie, zasnęłam na jawie...
OdpowiedzUsuńTak więc tego no