Zdjęcie od Wioli |
Jesień. Skóra marszczy się jak nie powinna.
Tyle nadziei, uścisków, nieśmiałych rozmów.
Zamykasz się po nich na głucho.
Gdybym potrafiła zrozumieć wodę, która wypełnia
ciało. Nie musiałabym więdnąć. Żebyś obserwował
piękno dnia przez uchylone okna czy daleko
sięga. Zielony zgiełk, szum pszczół, susz wrzosów
z Mullaghmore. Zanim ekologia wypełni stare torfowiska,
pory roku zapanują nad mgłą
w osamotnieniu. Ślizganie się po grzbiecie fali,
drętwienie oczu, za każdym razem, kiedy siła ciążenia
wlecze cię na dno. Zmuszasz mnie do robienia pętli.
Krzyk przeszywa gardło i nagle budzi nas.
Wspomnienia nieznanych miejsc. Jeszcze raz.
str.20 z tomu Pierwsze Wspomnienie Wielkiego Głodu
Niezmienne jest to niezwykłe uczucie, kiedy Twoje wiersze materializują się w postaci tomiku. Wielka przyjemność :*
OdpowiedzUsuńa dla mnie niepokój :) bo wiesz, dzisiaj to pewnie zrobiłabym/napisała to i tamto inaczej :P
UsuńLubię jesień. Twoja jest piękna.
OdpowiedzUsuńJa też...
UsuńCieszę się, że jesteście :)
Usuń💙
OdpowiedzUsuń💙
Usuń"...Zanim ekologia wypełni stare torfowiska,
OdpowiedzUsuńpory roku zapanują nad mgłą
w osamotnieniu..."
Jadę za chwilę do mojego Łośna - rowerkiem - bocznymi drogami, lasem. Miałem NIECNE zamiary wyciąc kilka sosen tej jesieni - wczoraj popatrzyłem na nie i się żal zrobiło, więc NIE. A poza tym - na przekór osobnikom co to drzewa w miestach wycinają i puszczy...
niech sobie u mnie rosną, rosną, rosną... Z brzóz już liście spadają więc sobie dla rozrywki grabił będę, nie żeby się przepracowywać i stresować, jak minionych lat...
A pogoda dzisiaj już jesienna - chmury dość niskie, czasem przebłyśnie słoneczko. Kurtkę na deszcz ewentualny zabieram.
Pozdrowienie i miłego dnia wszystkim!m.
Dobrze że zrezygnowałaś z wycięcia, niech ziemia odetchnie :) Idziemy w piękną jesień. Miej dobry czas Marku :)
UsuńPięknie.
OdpowiedzUsuń:)
Dziękuję Małgoś :*
Usuń