Zsuwam się z domem do oceanu. Tonę z nosorożcami, plączę stopy w lnianych zasłonach. Stopniowo ściąga mnie głębia bardziej na zachód. Kiedy się budzę, oglądam ogród. Poprawiam kapę na łóżku i bezustannie myślę o falach. Jak odbierają sea pinks, rozgniatają je o kamienie i trawią obszar, na którym niedawno budowałam zamki z piasku. A może jakieś życie?
Piszesz frapująco eM :* Podziwiam wciąż esencjonalność i celność.
OdpowiedzUsuńFale nie są bezpieczne. Fala złości, nienawiści, fala głupoty i bezduszności. Napędzane wiatrem kiedy tylko są malutkie. ledwie marszczą powierzchnię społeczną, umykają naszej uwadze, usypiają czujność. Ani się nie obejrzymy, kiedy stają się falami.
Nie mogę pojąć, co ma w głowie nastolatka, która podpala żywcem jeża? :*****************
Falę zła może chyba zniszczyć tylko fala dobra. Taka specyficzna interferencja wygaszająca. Dlatego postanowiłam rozdawać.
Och, eM może jakieś życie ? :*
Smutne sprawy BB, palenie zwierząt - okropność.
UsuńDobre życie, tylko takie mnie interesuje :)
ocean codziennością, fale....
OdpowiedzUsuńjeśli to nie zbyt natarczywe to chciałabym zapytać:
kiedy ocean tęsknoty za Polską jest największy (najgłębszy), lecz też nie precyzuję: za krajem, rodziną, dawnym życiem- takie pytanie jakby w rytm fal~~~~~~
:)
Nie tęsknię za Polską. Oczywiście mam ulubione miejsca, kocham bliskich, którzy tam mieszkają, pielęgnujemy nasze relacje, więc jest miło. Rodzinę mam tutaj i za każdym razem, kiedy ląduję w Dublinie, czuję, że jestem u siebie. Alis, niestety, wciąż jest przepaść pomiędzy Polakami a ludźmi, którzy tu mieszkają. Uśmiechnięci, codziennie uprzejmie witający się z Tobą przechodnie, kierowcy, bez pośpiechu, trąbienia, bez stresu. Cierpliwi i życzliwi urzędnicy. To wszystko, co jest tutaj, powinno być normą w Polsce. Wciąż nie jest. Za pogodą też nie tęsknię, tutaj czuję się idealnie. Przywołujący ocean też dobrze na mnie działa ~~~~~~
UsuńSmuci mnie to, bo sama czuję przepaść, mieszkając w Polsce...
UsuńOczywiście znam ludzi, którym w Polsce nic nie przeszkadza i jest im miło. Jednak, jak się poczuje różnicę, kiedy się jest na tutejszej prowincji i tej w Polsce, to ma się nagle wrażenie, że ludzi dzieli przepaść. Załatwiałam ostatnio kilka spraw urzędowych w Polsce. I przychodzi mi tylko jedno słowo do głowy - arogancja. W cywilizowanym świecie z powodu takich zachowań ludzie tracą pracę i nawet nie przychodzi im do głowy, by upokarzać innych ludzi. Żyję w kraju z uchodźcami. I nikt na mnie nie napada, nie terroryzuje, nie odczuwam zmiany w komforcie życia. To co propaganda polityczna w Polsce robi ludziom w głowach, przekracza weszelkie granice przyzwoitości. Wyszła z ludzi nieprzyzwoitość i ignorancja. To jest zwyczajnie podłe.
Usuńwciąż jest przepaść pomiędzy Polakami a ludźmi, którzy tu mieszkają. Uśmiechnięci, codziennie uprzejmie witający się z Tobą przechodnie, kierowcy, bez pośpiechu, trąbienia, bez stresu. Cierpliwi i życzliwi urzędnicy. To wszystko, co jest tutaj, powinno być normą w Polsce. Wciąż nie jest
Usuńi to eM pewnie wyczuwam, przygarniam, łykam.
---- zagubienie, popychanie, poganianie.... codzienność
- nie zazdroszczę, ale doceniam. eM- trwaj w swoim świecie. Usmiechy, zyczliwe myśli, moc siły- podsyłam garściami.
A.
eM, dajesz nadzieję !!!!
Usuńjest świat normalny, dziś TU i TERAZ.
nasza codzienność jest trudna,... bez narzekania oznajmiam...
Lubię szum fal. Może dlatego, bo zagłuszają to, o czym nie chcę słyszeć.
OdpowiedzUsuńTe fale morskie u Ciebie są niepokojące, morze zabiera Cię razem z domem.
OdpowiedzUsuńMorze może być wspaniałym przeżyciem, ale też niepokonanym dzikim żywiołem.
Fascynuje i przeraża. A kwiaty w ogrodzie jak zwykle Twoje zdjęcia wspaniałe.
:*
OdpowiedzUsuń