Po prostu - Julia Hartwig (1921-2017)
Na wszystko przyjdzie pora
Ale nie przyjdzie czas wskrzeszenia pierwszych nadziei
i pierwszych miłości
ani utrwalenia w słowach tego co przebiega ci przez głowę jak wiatr
i bywa przeczuciem jakiejś ważnej prawdy
lecz umyka tak szybko jakoby swawoliło
Przychodzi jednak nieodwołalnie pora
kiedy po kolei tracić zaczynasz wszystko co kochałeś
i wszystkich którzy odchodząc stąd
nie wyjawiają ci czy odchodzą zawiedzeni
Przychodzi ten czas
a ty przyjmujesz go bez wstydu i pokory
ot tak po prostu
Smutno. Bardzo lubiłem jej poezję...
OdpowiedzUsuńPoezja zostaje, lub dalej Adamie :)
OdpowiedzUsuńPozostanie na zawsze w swoich wierszach - to pocieszające
Usuń[*]
OdpowiedzUsuńMam kilka Jej tomików! Lubię do nich wracać!
OdpowiedzUsuń[*]...
OdpowiedzUsuńWłączyłam komputer i bezmyślnie przerzucałam "newsy". Najpierw taniec jakiegoś piłkarza z żoną, potem zdjęcia czyjejś żony na plaży, wiele, wiele innych "sensacji" i gdzieś pomiędzy tym cicha, spokojna informacja o śmierci poetki... Taki świat. Taka poezja.
OdpowiedzUsuńLubelanka z pochodzenia. Wiersze mam w domu, zaglądam...
OdpowiedzUsuńI nic się nie stanie
OdpowiedzUsuńnawet jeden ptak
z mojego lasu nie zakwili
Wyniosą mnie
do ostatniego lokalu
i jeden z grabarzy
najokazalszy wieniec
na krzyżu powiesi
Przyjaciel na drugi dzień
przyjdzie w to miejsce
o którym mu powiedzą
i nie znajdzie
- imię moje igliwiem przykryte