Zadajemy sobie pytania i nic po nich nie następuje. Żaden wizerunek, sposób, w jaki układamy się w łóżkach, otwieramy okna. Nic nie przynosi ulgi. Na środku placu stoi kościół. Trzyma się tak od stuleci i na coś czeka. Ludzie wchodzą i wychodzą. Zakładają palta przeciwdeszczowe, znaczą drogi, określają odległości. Budynki wokół obumierają. Tracą szyby, klamki. Tynk sypie się na wszystkich kondygnacjach. Po katastrofie zastanawiamy się, co mogliśmy zrobić lepiej. Komu dopiąć skrzydła, a komu odciąć dostęp do wifi. Niby żyjemy w szklanych domach, a jednak rozrost jest jedynie bodźcem do opuszczania. Ciebie, mnie, ich.
Great cat shot.
OdpowiedzUsuńThanks Rick :)
Usuńtak... "Zadajemy sobie pytania i nic po nich nie następuje.(..) Niby żyjemy w szklanych domach, a jednak rozrost jest jedynie bodźcem do opuszczania. Ciebie, mnie, ich." - też, tak to czuję...
OdpowiedzUsuńTrudne to wszystko :*
UsuńModernizm i postmodernizm jednocześnie, nowoczesność i ponowoczesność naraz. Tempo rozwoju takie, że odklejamy się od samych siebie. Ewolucyjnie nie nadążamy za sobą. Za chwilę porzucimy swoje ciała. Oby nie.
OdpowiedzUsuńByłoby pięknie, gdyby wszyscy wyrzucili telewizory i przestali karmić mózg medialną papką.
UsuńJestem za. Technologia poszła tak daleko, że potrafi stworzyć wiarygodną dezinformację. Programy, które dopasują do dowolnego tekstu obraz ruchu warg. Byśmy uwierzyli.
Usuń13 lat nie mam TV, nie znam dziennikarzy telewizyjnych, programów, nie znam reklam i czuję w sobie spokój :) mam czas na książki, muzykę i relacje z bliskimi. Uważam, że ludzie zapominają o tym, czym jest życie.
UsuńAkurat dzisiaj o tym myślałam! Wchodzę tu, a tu bęc!
OdpowiedzUsuńDoszłam do wniosku, że może są to niewłaściwe pytania. Sekret tkwi w niuans_ach!Co Ty na to?
Nie wiem, każdy ma do siebie jakieś ale albo nie.
Usuńtu bęc- długi komentarz napisałam...
OdpowiedzUsuńale ciągle nie rozszyfrowałam, która kombinacja klawiszy wcina mi komentarz
...ech życie!
znam to :)
Usuńzapewniam Was, już po raz któryś kombinacja klawiszy zżera długi komentarz.... e ty życie, wszystko poszło się... p.....
OdpowiedzUsuńliterki, literki, komentarz, post!!!!
No przykro mi, nie wiem, co tam wykombinowałaś z przyciskami :) uściski zatem.
UsuńJestem mistrzem w zadawaniu samej sobie pytan egzystencjonalnych. Ba, nawet odpowiedziec czasami potrafie. Tylko niestety, wlasnie nic z tego nie wynika, bo z zastosowania tych odpowiedzi w praktyce - niedostateczny. I to z minusem.
OdpowiedzUsuńOch Diable, ja sobie mówię: nie rób tego, i nie robię :P hehe
UsuńJa tez sobie mówie! (a dokladnie to mówie: "kobieto, zaprzestan!") Ale nie zawsze dziala jednak... Ale próbuje, ciagle próbuje :)
Usuń:) https://www.youtube.com/watch?v=rpLdyWgk5dg
Usuńi po co to wszystko...coraz częściej nie chce mi sie na to patrzeć...
OdpowiedzUsuńuczestniczyć..i przeraża mnie to
:* https://www.youtube.com/watch?v=TsvI1vXzVUQ
UsuńTe pytania.....przyprawiają jedynie o ból głowy, a co gorsza coraz ich więcej i coraz większy lęk o jutro.
OdpowiedzUsuńUściski Małgoś <3
Wspieram Cię w dobrych myślach Julio :) zawsze :*
UsuńCo mogliśmy zrobić? Nic. Skoro nie zrobiliśmy, to znaczy, że przed katastrofą nic nie umieliśmy zrobić, nic nie mogliśmy.
OdpowiedzUsuńMoże jesteśmy mądrzejsi o katastrofę? Może nie?
Historia zatacza koło, nikt nie sięga do przeszłości, by wyciągnąć wnioski... Z mądrością, to na dwoje babka wróżyła ;)
OdpowiedzUsuńPolska - jako dom, runął.
OdpowiedzUsuń