Zaistnieliśmy w mowie i piśmie. Tego chciałeś? Uczulić się na mnie i udawać, że dzieło sztuki powstaje z niczego? Moje poczucie estetyki łączy się z kolejnymi odkryciami. W miarę wydłużania się życia, wzrasta przekonanie, że nadzieję wyczytam z książek. Wiedzę. Próbujemy od początku, od wiersza o drodze, w jakiejś perspektywie. A może tylko coś tam kiełkuje? Synonimicznie z rozumem. Co z tego wyrośnie?
Jak ja lubię Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńI ja:*
UsuńIdealna sytuacja fotograficzna w czasie przekąski :)
UsuńFilodendron - znowu dziecinstwo. Liście były wszędzie, był ogromny, nie tylko dlatego że ja byłam mała. Ruszam szukać swoich fotografii, w ich cieniu :)
OdpowiedzUsuńSzukaj Małgoś i pokaż :) ucałowania miła moja!
Usuńtyle pracy...
OdpowiedzUsuńnie mozna chyba pisać, ze powstaje z niczego...
Czasami jednak z niczego, błysk wystarczy i kiełkuje... każdego dnia można się przeciwstawiać własnym słowom :*
Usuń