Po ostatnim spustoszeniu w Portugali, patrzę na szczątki, które pozostawił po sobie ogień. Oglądam to wszystko przez okno komputera. Zatrzymuję się na moście. Dziwne uczucie, kiedy wiesz, że nie ma bezpiecznego miejsca na świecie. Zwykłe życie. Miasta, wioski. Lasy, w których mieszkają gromady stworzeń. Obozowiska podróżników. Porzucone rzeczy. Zakopane przedmioty. Słońce wschodzi i zachodzi. Urzędnicy rozwalają ekosystem. Przekraczają granice. Przemysł tworzyw sztucznych, zbrojeniowy. Chemia, od której padają ludzie i topnieje lodowiec. Miara wielkości konfliktów. Tak, brakuje mi poczucia humoru. Chciałabym napisać z dystansem o czymś zabawnym, ale nie potrafię... I jeszcze rzeź grindwali. O nosorożcach napisałam wiele razy, a przecież nie tylko o nie chodzi myśliwym.
Wrażliwcom się ulewa. Politycy są bezwzględni, mówią jedno, robią drugie. Tsunami, które ostatnio odebrało ludziom życie, było wynikiem trzęsienia ziemi. Można mnożyć zależności.
OdpowiedzUsuńNo tak, tsunami...
UsuńZ chaosu w nicość podążamy...co z tego że boli...jak te ćmy!!Marta
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale co z tego. No właśnie.
UsuńTo wszystko prawda Małgosiu, wszędzie dużo jest zła, zawinionego i niezawinionego:*
OdpowiedzUsuńWiem, że ono nie zniknie, gdy odwrócę głowę w drugą stronę. Nie staram się zrozumieć skąd w ludziach bierze się okrucieństwo, nienawiść, podłość. I tak tego nie zrozumiem, nawet gdyby było racjonalne wytłumaczenie.
Staram się szukać dobra. I staram się troszkę, troszenieczkę pomóc. Żałuję, że najczęściej są to pieniądze, bo o to najłatwiej. I wiem, że to kropla w morzu potrzeb, ale...
Uściśnień krocie ślę :*
Już nawet nie chodzi o zrozumienie ludzi, bo przecież wiemy, że bierze się to z ignorancji, z dążenia do patriarchatu, panowania i załatwiania interesów lobbystów. Szersze spojrzenie jest czymś niepojetym... Tylko tu i teraz. Jak znikną Malediwy i nastąpią po sobie kolejne katastrofy, możliwe, że Ci co mogą coś zrobić się otrząsną, żałuję już teraz, że będzie zabyt późno.
UsuńŚciskam i ja :*
Mi dziś ktoś próbował powiedzieć, że obojętność na cierpienie jest czymś normalnym. Nie uwierzyłam. Za cenę płaczu po sesji wyglądania przez okno komputera.
OdpowiedzUsuńDzisiaj hejterzy i znieczulica, to coś normalnego, więc płacz, myśli samobójcze i zgrzytanie zębów - nikogo nie rusza. A hejterzy tylko czekają i zacierają ręce. Tak, dzisiaj normalność jest po ich stronie.
UsuńLudzie to bestie! tak było , jest i będzie - niestety...i takie pierdolenie o homo sapiens, to po prostu pierdolenie...człowiek rozumny nie robi takich rzeczy!
OdpowiedzUsuńCzłowiek rozumny... w tym chyba jest zawarta cała prawda. Pozdrawiam MM
UsuńNasi bracia więksi - drzewa trwają, może w niemym osłupieniu? Czytam Wohllebena na przetrwanie. Też mi smutno i źle 👣
OdpowiedzUsuńTeż czytam :* uściski ciepłe
UsuńA może, moi drodzy, trzeba łapać chwile? Ułomki czasu, przestrzeni, chwilowej radości by przetrwać? Jak tutaj:
OdpowiedzUsuńSYTUACJA 29
/leśna/
Na leśnym dukcie kilka kilometrów od szosy piękna i srebrna toyota avensis. Drzwi, pokrywa bagażnika otwarte. Kiedy przejeżdżałem obok tym swoim czerwonym rowerem na oponach 26x2,125 zauważyłem parę bardzo już starszych, siedzących na rozkładanych
fotelikach. Nie odpowiedzieli na moje pozdrowienie. Drzemali obok tej cud toyoty. A ponad zapach sosen i śpiewały ptaki.
Też mam Petera Wohllebena "Sekretne życie drzew" - miałem wyciąć kilka na działce - po przeczytaniu, zostawiłem ):-) !
Łapię chwile Marku, ale jest tak, jak napisała Izabelka, to uczucie niepokoju wciąż jest we mnie. Nie potrafię nie widzieć, nie czuć, odwracać się w drugą stronę. Chociaż ostatnio, jestem zbyt często na krawędzi.
UsuńDobrze, że zostawiłeś drzewa. Oddychaj z nimi. Uściski
Łapanie chwil to jedyna metoda na uchronienie kruchej radości. Cieszę się z powodu ocalonych zielonych mieszkańców działki :)i pozdrawiam serdecznie,
UsuńBB
:) https://www.youtube.com/watch?v=JmnYqKl1LzE
Usuń"Duchowe życie zwierząt" też polecam. Obawiałam się, że mnie nie wciągnie tak jak saga o drzewach. Niepotrzebnie ☺
Usuńposzukam :) też się obawiałam, a tu niespodzianka :)
UsuńTen ból świata też odczuwam, czasem bardziej a czasem mniej. Bardzo nie lubię kiedy mnie boli, bo wiem że nie ma na to lekarstwa, że przejdzie ale choroba dalej postępuje, że ja, ty, my jesteśmy zbyt mali by to zmienić. Choć z drugiej strony zastanawiam się, czy jest taka moc która byłaby w stanie potrzasnac ludźmi w odpowiedni sposób i zawrócić ten pęd ku samozgładzie?
OdpowiedzUsuńPoczuć ulgę... jakie to proste. Uściski Izabelko :*
UsuńŁączę się. W bólu i uldze ❤
Usuń:*
Usuńja rowniez nie potrafie sie w tym wszystkim odnalezc. Przeraza mnie szybkosc z jaka ludzie "lodowacieja" , ze tak brzydko sie wyraze... moze to reakcja obronna. w sytuacjach ekstremalnych i przy braku jakichkolwiek wartosci, wiary itp. pozostaje czlowiekowi , zwierzeciu tylko instynkt... taka mysl. jest mi tez ciezko....
OdpowiedzUsuńIgnorancja prowadzi do braku wartości, niestety. Uściski Kasiu.
Usuńehk mam doła od dawna...już nie mogę...idealistom ciężko a tym świecie...
OdpowiedzUsuńściskam
Wolę tak, niż nic nie rozumieć :*
Usuń