Wyboiste drogi i głębokie spojrzenie.
Spokój. Z nim rozbieram każdą noc, chociaż w oddali auta pędzą
na wschód albo do Galway. Nie cierpię płycizn, letniej żarliwości,
jaką wędrujący wzdłuż Morza Irlandzkiego zostawiają w tle. Ścieżki,
wytłoczone tunele o zapachu skał, zbutwiałego mchu.
Paddy zamontował półki na książki, które wciąż czytam.
Przyglądamy się grzbietom, dedykacjom.
Miejscowi pisarze prowadzą otwarte domy, piją ciemne piwo.
Nie wiedzą, że w dusznym powietrzu ustawiam w sobie zapory, nie rozumiem
ich strapień i wspomnień z Ulsteru. Wyszczerbione pasmo gór.
Wiersze latami grzęzły w dolmenach, tam młode kobiety zostawiały
listy z prośbami do dawnych bogów.
Pokrewieństwo lub odmiana losu. Nic specjalnego, a jednak przyglądamy się
chmurze ptaków. Przybliżają się i oddalają. Niewiarygodnie unoszą brzuszki
i dzioby na tle zachodzącego słońca. Kiczowaty obrazek, ale nie możemy
oderwać oczu. Tego dnia wszyscy gapiliśmy się z tobą. Patrzyliśmy, jak bogowie
pożerają młode, szukają w nas pokrewieństwa. Nocą w jaskiniach
słychać jęki. A jeśli to pędy cedru przebijają się przez kamienie,
unoszą w górę co lżejsze albo to, od czego nie można się nigdy uwolnić?
Twoja wyobraźnia Małgosiu ubrana w słowa wciąż mnie zachwyca :* Ścieżki, wytłoczone tunele o zapachu skał...
OdpowiedzUsuńNie pamiętam czy posyłałam Tobie do wysłuchania https://www.youtube.com/watch?v=WRLVINLlEVE ale tak jakoś mi się muzycznie skojarzyło
UsuńDziękuję Małgosiu :*
UsuńMam nadzieję, że odrobinę trafiam w Twój muzyczny gust :* kisses
UsuńPamiętam, chociaż początek wydawał mi się inny. Nie wiem, czy to dobrze, że tak dłubiesz, ale lubię Twoje wiersze, to jak zestawiasz obrazy i zmuszasz do myślenia. Lubię zachody słońca, nigdy nie będą dla mnie kiczowate.
OdpowiedzUsuńTak, ale ten wydaje mi się trafniejszy :) dziękuję :)
UsuńHa! Wlasnie! Wiedzialam, ze skads znam juz obrazy z tego wiersza :)
UsuńPiekne sa. (chociaz plycizny uwielbiam :))) lubie w nich lezec i czuc przelewajace sie przeze mnie ich male fale)
Takie płycizny są bardzo przyjemne :) wiesz, jak tak podłubię podłubię, to wklejam tutaj z nadzieją, że to już koniec, w sensie dłubania, ale chyba to tak nie działa...
UsuńMalgos lubie Twoja poezje niezmiennie❤
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana. Uściski
UsuńTo zapatrzenie się w falującą chmurę ptaków....znam to, czuję :*
OdpowiedzUsuńMogę się gapić i gapić :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=vLrOH7wOGkI
cudnie :)
Usuń:) i weź i idź do domu :)
UsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Soniu :)
UsuńZamiast "torf" przeczytałam "tofi". Hmmm...
OdpowiedzUsuńSama też nie cierpię płycizn. Kocham zimne, albo gorące. Letnie mnie mierzi.
Na słodko :) no właśnie tak jak napisałaś :* jest nas więcej :)
Usuń