Nosi mnie. Coś bym zmieniła, zamknęła, zablokowała, wyrzuciła. Słuchamy. Rozmawiamy. Snujemy się po ogrodzie. Za tydzień Paddy's Day, więc możliwe, że pojedziemy nad ocean. Piszę listy. Odrobinę się odtrułam. Ociupinkę.
Też mnie nosi. Pojechaliśmy do lasu i trochę pomogło, ale niestety trzeba było wracać do domu. A tu znowu nosi... Czuję nadchodzące przemeblowanie. Albo inny wentyl.
Też byłem u siebie w lesie. Kawka i bułeczka z miodem na leżaczku - póki było słoneczko! Koty walczyły o swoje więc wrzaski w krzakach. Spacer duktami. Nieco odżyłem. Późmiej naszły chmury i zrobiło się chłodno (+6) więc powrót do domu. Samochodem - rower na razie w odstawce. A kiedyś w tym moim miejscu odpocznień i relaksu (nocą)było tak:
Księżyc zabłąkany pomiędzy chmurami
W trawach kwartety
Stąpam ostrożnie wsłuchując się w improwizacje na temat "Noc w Łośnie"
Ocean, to brzmi jak zaklęcie ))))) mnie wiosna rozwala na amen, na nic nie mam siły ani determinacji...do działania, nie mam siły na życie wiosną, popadam w stany katatoniczne.
Też mnie nosi.
OdpowiedzUsuńPojechaliśmy do lasu i trochę pomogło, ale niestety trzeba było wracać do domu. A tu znowu nosi...
Czuję nadchodzące przemeblowanie. Albo inny wentyl.
No właśnie. I każdej wiosny, jakoś tak mocniej to wszystko odczuwam. Ale również fakt, tym razem dostałam mnóstwo trutki do czytania.
UsuńTrutka do czytania... W punkt!
UsuńRozumiem, taki stan... Buziaki.
OdpowiedzUsuńNa szczęście mija :) uściski
UsuńByle nie poniosło Cię za daleko i żebyś wróciła :)
OdpowiedzUsuńPaddy mnie pilnuje :)
UsuńNoszenie jest efektem odtrucia czy odtrucie efektem noszenia?
OdpowiedzUsuńTo odtrucie, to dopiero na naparstek, więc myślę, że nosi mnie, bo czas już jest się odtruć na dobre :) ile można :)
UsuńTeż byłem u siebie w lesie. Kawka i bułeczka z miodem na leżaczku - póki było słoneczko! Koty walczyły o swoje więc wrzaski w krzakach. Spacer duktami. Nieco odżyłem. Późmiej naszły chmury i zrobiło się chłodno (+6) więc powrót do domu.
OdpowiedzUsuńSamochodem - rower na razie w odstawce.
A kiedyś w tym moim miejscu odpocznień i relaksu (nocą)było tak:
Księżyc zabłąkany pomiędzy chmurami
W trawach kwartety
Stąpam ostrożnie wsłuchując się
w improwizacje na temat
"Noc w Łośnie"
Koty to potrafią lepiej od dzieci :) poza tym las daje oddech, to lubię. :)
UsuńOcean, to brzmi jak zaklęcie )))))
OdpowiedzUsuńmnie wiosna rozwala na amen, na nic nie mam siły ani determinacji...do działania, nie mam siły na życie wiosną, popadam w stany katatoniczne.
Ach, Ty masz morze, czy się mylę? To wszystko złe minie, minie :)
Usuńno mam morz ale OCEAN to brzmi dumnie )))
Usuńtak wiem minie ale teraz jest fatalnie...
to jeszcze moment i będzie cacy, ocean oceanem, ale woda to woda :P
UsuńOdtruwaj się, odtruwaj, bo wciąż chcę czytać, co tam masz jeszcze pochowane?
OdpowiedzUsuńOj, trochę tajemnic nie zaszkodziło nikomu :P
UsuńJak kogo nosi, to zwykle czymś twórczym się kończy. Czego życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję Lisku :) zobaczymy, zobaczymy :)
Usuń