poniedziałek, 20 marca 2017

O statkach


Słucham o ziemi, glinie, o właściwych tropach
w głębokiej wodzie. Mamy tak samo. Zamykamy domy jednym kluczem.
Wypatrujemy czegoś w krzewach. Wsłuchane w muzykę, książki.
Przyglądamy się wierzchołkowi labiryntu, kominom,
które odpływają po wypaleniu. W szczeble wplątane pióra,
dźwięczny głos w oddali. Bażant żyje.

Niezgrabnie naśladuje bieg, może lot? Kaprysy. Przekładam na nasz język.
Z kolejnych domów bliżej do wioski, listy od ludzi, ich życzenia.
Senne opowiadania o znaczkach. Odważniki, precyzyjnie ustawione
na szali, jakby były częścią opowieści. O tym, jak nikt z nas nie wychodzi na swoje.
Jesteśmy wzajemnie pożyteczne. Puszczamy mimo uszu świsty i gwizd.

Dogasa zapałka. Ten moment, kiedy wybiegamy do ogrodu.
Przyciągamy kamienie, klatki, wzrok sąsiadów. Mówimy o tym samym
na innych płaszczyznach. Wzorami z kopert, które zalegają
w szufladach. Wraca podróżowanie w przestrzeni, pamięć ciała.
Za chwilę nie będzie nikogo, kto biega po wodzie.

Stoimy w cieniu wiatru. Dokładnie wiemy, skąd przychodzi zmęczenie.
Jak szybko gęstnieje krew. Black orchid. Będziemy o tym myśleć.
W kółko, w leśnej pętli. I nic z tych rzeczy nie zniknie. Dzwonki.
Domki. Kolaże. Zdania dzielone przecinkami. Suszone owoce
popijane sodówką. Nasz śmiech i brak złudzeń, że dosięgną naszych
rąk. Szkoda. Mamy widok na kawał świata. Lasy, góry, ocean, dom
za domem.





12 komentarzy:

  1. Jak dobrze i pięknie piszesz Margarithes, ile w tym bogactwa, wzrusza nas Wasza wzajemna fascynacja... Ty i Baśka... może uda nam się ją przytulić, już niebawem Ty jesteś za daleko... do Ciebie wyciągamy ręce i posyłamy dobre myśli...DZIĘKUJEMY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uściski Bogo, myślę że poeci i artyści wizualni, potrzebują siebie wzajemnie. Niedawno kumuś napisałam, że bycie dla siebie, to żadna sztuka. Zawsze tak było i będzie.

      Usuń
  2. "Baśka opowiada o ziemi, glinie, o właściwych tropach
    w głębokiej wodzie. Mamy tak samo..."
    Dopisuję się do Was! Choćby wirtualnie!
    Na "moje" łąki przyleciały żurawie. Drą się w niebogłosy!
    Ciekawe czy bażancia para, która rezydowała na obrzeżu łąki wróci.
    Jeszcze nie słyszałem tych charakterystycznych "gulgotków".

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze pokołysać się choćby na łupince od orzecha. Choćby w popielatym smutku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dotykać tych wszystkich miejsc. Bardzo dobrze.

      Usuń
  4. Mieć z kimś tak samo i mieć takiego kogoś z kim można się przeplatać, łączyć i dzielić... Masz skarb Małgosiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam, bardzo lubię moich zaprzyjaźnionych artystów. Każdy z nich inspiruje i dodaje kolorytu słowom.

      Usuń
  5. Cudowny wiersz i Wasza relacja.
    Dziś jest międzynarodowy dzień poezji:) niech żyją poeci :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech żyją! :) dziękuję Soniu i uściski ciepłe posyłam

      Usuń