Czasami jest tak, że wchodzimy do sklepu, a sprzedawca zaczepia Padde’go i pyta, czy uratuje kwiatka, bo umiera. Już dobrze znają w tych wszystkich sklepach z przyrodą tego mojego gagatka. Paddy tylko spogląda na mnie i mówi: obiecuję, ten jest ostatni. Mam w domu z dwieście kwiatów, każdy z nich był ostatnim. Kupuję Padde’mu na urodziny doniczki, bo co kupić mężczyźnie, który z takim oddaniem pielęgnuje rośliny?
Pięknie 😊
OdpowiedzUsuń😊
UsuńCzy Paddy z nimi rozmawia?
OdpowiedzUsuńTak, już przywykłam 😊
Usuń"Sekretne życie drzew" napisane jest specjalnie dla Paddy'ego ;-)
UsuńMuszę zakupić :)
UsuńSukulenty! przede wszystkim? strasznie fajnego masz mezczyzne!!!
OdpowiedzUsuńNie tylko, mamy najróżniejsze kwiaty, sukulenty zwyczajnie ładnie pozowały dzisiaj :) Tak, bardzo w nim to lubię :)
UsuńPodziwiam Patte'go, jest unikatem jeśli tak potrafi się opiekować kwiatami. :)
OdpowiedzUsuńJak on to powiedział dzisiaj - kwiaty nie marudzą :)
UsuńNonono, odnoszę wrażenie, że to bardzo wrażliwy facet.
OdpowiedzUsuń:-)
Artysta, więc wiesz, uzupełniamy się w tym życiu :)
UsuńUrocze i odwzajemniono pięknem.
OdpowiedzUsuńTak, dodają nam tutaj piękna :)
UsuńJa mam odwrotnie - potrafię zmarnować każdy. Może dlatego nie dostaję doniczek?
OdpowiedzUsuńMężczyzna życia i jego koloryt, cudne.
Tak, ważne by odszukać swoje przeznaczenie :) pewnie dostajesz inne fajne rzeczy :)
UsuńPS
dlatego nie zajmuję się kwiatami, by przeżyły :)
i Ciebie lubią te kwiaty, pozowały Ci niczym księciowie i księżniczki... :)
OdpowiedzUsuńChyba lubią, w końcu kupuję im nowe doniczki :)
Usuńto wracam do zdejęć...
Usuńsą te doniczki na nich :)?
och uwielbiam Pana P. i doceniam)) kogo obchodzą umierające kwiaty...może jest jedynym.
OdpowiedzUsuńzajmowanie sie żywym stworzeniem, dbanie, to objaw dobregoczłowieka.
Okazuje się, że takich jak on jest więcej, serio, na fejsie się przyznają :)
Usuńno masz a ja z tym fejsem na bakier normalnie jak niewiemco...
Usuńale to piękne jest. że są i jeszcze się przyznają ))))
U mnie jest dokładnie odwrotnie. Jestem mordercą kwiatów. Co przy mnie postawić - klapnie. Wyjątek stanowi pewien 2 metrowy fikus, ale on jest mutantem.
OdpowiedzUsuńWspaniale, czyli nie jesteś bezwględnym mordercą kwiatów :)
UsuńJestem względnym mordercą kwiatów :D
Usuń:)
OdpowiedzUsuńRośliny mają taką wolę życia. Zawsze mnie zadziwiały badylki i listeczki radzące sobie pomiędzy betonowymi płytami lub w innych równie trudnych warunkach. Dlatego - wydaje mi się - ratowanie istot, które na pewno skorzystają z pomocy i będą się cieszyć życiem jest takie optymistyczne.
I zdjęcia, świetne. Dobrze, że masz Paddego i jego kwiaty :)
OdpowiedzUsuń