Marta narysowała skrót drogi do San. Marino, Domierz i Remo.
Z myśli, z mowy, z oczu, z czegoś tam jeszcze. Z pamięci.
Na pamięć, kto się czuje wyróżniony, a kto pominięty.
W przygłupich odpowiedziach i znowu się udało, a może
przemilczane stany są jak prywatne historie, miejsca,
w których mniej bólu, a więcej łagodności.
A kogo obchodzi, że nie zaliczą ich do tamtych,
przed tymi pierwszymi. Z kawami z zielonym znaczkiem,
z karmelem zamiast miodu. Krowim mlekiem miast migdałowym.
Odbierz im sen i oddaj tym bezsennym. Umiłowanym waszym
i naszym. Z odciśniętymi bruzdami, smacznymi jak truskawki,
jędrnymi jak maliny, soczystymi porzeczkami pożyczonymi
od tych z piątej alejki, przy szóstej altanie.
Układają listy, imiennie na kadencje, czas zimowy, letni.
Gdzie rodzice nie tracą dzieci. Leczą ich dotacjami, lekkimi
jarzynowymi zupami. Regularnie pedałują w tą i w tamtą. Bez trzymanki,
na stojaco. Zachodzisz od tyłu. Patrzą na siebie, przygryzają usta.
Niewinne barany i branki. Zależy, gdzie spojrzysz, wyjdziesz, pominiesz.
Milczeniem. W Sanoku, nad Sanem. Rysujesz palcem granicę.
Jedną kreską. Dookoła.
Jak widać jedna droga prowadzi do wszędzie...
OdpowiedzUsuńi gdzieKolwiek :)
UsuńGenialny wiersz :) podszyty ironią!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWybrałaby się w nieznane. Albo dokądkolwiek...
OdpowiedzUsuńna koniec, tylko trochę dalej :)
Usuń"...Rysujesz palcem granicę.
OdpowiedzUsuńJedną kreską. Dookoła..."
Zasieki od ludzi. Najczęściej. Jak ja.
Nie mam z kim rozmawiać.
Sekret niepowiedzianych słów
zostaje we mnie.
Ale pewnie tak trzeba, nie wiem:
"...może przemilczane stany są jak prywatne historie, miejsca,
w których mniej bólu, a więcej łagodności..."
Marek
Możliwe, że tak, ale możliwe również, że wciąż należy próbować rozmawiać :)
Usuńmoja pamięć gdzieś znika....
OdpowiedzUsuńprzerażam się
Zapisuj, notatki są pomocne!
Usuńi tu muszę się z Tobą zgodzić...
Usuńchociaż trochę wstyd przyznać się....
a ja lubię zapisywać, taka pamięć podręczna :)
UsuńWyjeżdżam na weekend. PodPisz albo zaPisz. Może też być SanOK.
OdpowiedzUsuńDołączysz?
w SanDałach do SanAtorium albo na SanKi :)
UsuńSPAdamy!
Usuńna baSEN :)
UsuńNa Pod U Się 😫
Usuńalbo na wSPAk leżymy i słuChaMy https://www.youtube.com/watch?v=4IYWY0FRDKs
Usuń"przemilczane stany" ah, ah... czesto pozwalaja uniknac wielkiej burzy na zewnatrz, ale nadmiernie stosowane powoduja lawiny i zapasci wewnatrz. Trzeba znac umiar, znalezc równowage, i rozsadnie dostosowac sie do sytuacji.
OdpowiedzUsuńKiedys naduzywalam przemilczania. Teraz jest lepiej.
Rozwijamy się Diable, jak widzisz, dobrze nam 'idzie' :)
UsuńAno. :)
UsuńW nazwane nieznane, poszłabym pieszo, łagodnie aż po kres zmieniających się pór roku. Po granicę na piasku.
OdpowiedzUsuńCiepłego piasku :)
Usuń... Odbierz im nadzieje i oddaj tym beznadziejnym.
OdpowiedzUsuńGorzej, kiedy beznadziejnym już nic nie pomoże :)
UsuńNieznane może nas spotkać w miejscach dobrze znanych. Ot przed chwilą (jestem w pracy :) wyszłam z pokoju,a tu pod windą Ktoś z długą czarną brodą i w długim czarnym płaszczu, na rozłożonym pod windą kolorowym dywaniku leży na klęczkach i modli się w swoim języku. Obok pochylonej postaci leży czarny plecak. Nieznane w znanym miejscu.
OdpowiedzUsuńI mam do wyboru, albo narysują granicę, albo nie.
Z przyjemnością przyjęłabym od kogoś nadmiar snów :*
Uprzedzenia czasami nas zaskakują, ale od czego mamy rozum :* i wiarę w innych ludzi. Uściski
Usuń