sobota, 17 grudnia 2016

Spójniki





Zmieniam język dotykiem zamiast pitu, pitu
o niczym. Na poważnie zaczyna się, kiedy pytamy o głód.
Swąd minionych dni, w chmurach odpowiedzi. W kluczach.
Obrazy przeskakują przez otwory, wybrakowane
dla sensu wiersza, trudne skojarzenia, wybiórcze metafory.

Dla dobra dzieci ustawiasz filtr, hasło, nowy profil.
Opierasz kreatywność. Chociaż w muzeum obie patrzymy
na ten sam obraz, a przy pomidorowej z makaronem opowiadamy
inne bajki. Drobinki, ociupinki. Bez opisów, wszycy wiedzą,
jak pachnie cedr, cytryna, cyna. Metaliczny posmak.

Krwi. Może przez hodowanie błyskotek w miednicy.
Przeobrażanie niczego w coś. Przyglądamy się, gdy sznurują usta,
w wyobraźni, która pomieści każdą znakomitość.
Po przebudzeniu wracamy do utraconego czasu, przestawiamy
zegarki, zapisujemy spotkania. Pośpiesznie.

Śniadanie. Zeskrobywanie. I w tym miejscu wracamy do
zainteresowania światem. Jednym słowem, jednym palcem.
Tu i tu.


14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. More pictures below :)

      https://www.facebook.com/Rybna.Galeria/?fref=ts

      Usuń
  2. Obserwujesz, zapisujesz. Bardzo podoba mi się opieranie kreatywności, świetna dwuznaczność. Spalenizna, bajki i wpajanie dzieciom zasad. Przyglądam się klawiszom, na szczęścienie nie piszę słów jednym palcem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi sie dobor image'u do Twojego wiersza; Lodka zdaje sie nawiazywac do sytuacji uchodzcow i jednoczesnie podkresla fakt, ze " We are all in this together, we are all in the same boat; and sooner or later this situation is going to catch up with all of us." Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Wstyd" - wprawdzie słów nie rozumiem ale Muzyka piękna. Takiej mi trzeba na ten czas! Dziękuję!
    Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla odmiany https://www.youtube.com/watch?v=4rcg1ubkAeo

      Usuń