- Może kupimy ten ser?
- Kagor powinien być ciut ciut mocniejszy. A napijesz się ze mną?
- Odrobinę.
- To ser, wino i cukierki chałwowe.
Wciąż zaglądamy do sklepików należących do Litwinów, Estończyków, a może tylko tak mi się wydaje. Paddy gawędzi po rosyjsku i litewsku, z lubością przysłuchuję się, jak świetnie sobie radzi.
Po litewsku? a to taki skomplikowany jezyk! Cukierki chalwowe!!ach! i jeszcze ser i wino, male przyjemnosci a jakie wielkie!
OdpowiedzUsuńPaddy koleguje się z Litwinem i lubi z nim rozmawiać i niekoniecznie w angielskim. Teraz uczy się hiszpańskiego. Podziwiam te umiejętności :)
UsuńPaddy po litewsku?? jesooo szacun dla mnie to chińszczyzna podobnie jak pozostałe skandynawskie fińskie, ugrofinskie i węgierskie oczywiście. poza tym mniam cukierki chałwowe i co to kagor)))napisz porfawor
OdpowiedzUsuńAle jak miło się słucha takich rozmów :) Kagor to wino, słodkie i niezwykle aksamitne, spróbuj :)
Usuńooo proszę :)
Usuńhttp://kagor.pl/
Uwielbiam kagor :). A z Estończykami jak się dogadujecie? Po angielsku, czy udaje Wam się wymienić kilka słówek w ich języku? To bardzo ciekawy język (czy jest jakiś język, który nie jest ciekawy...? :) ).
OdpowiedzUsuńSmacznego!
Kagorów jest do wyboru w Polsce mnóstwo, trochę Ci zazdroszcz. A rozmawiamy z nimi po rosyjsku albo angielsku :) dziękuję
Usuńto prawdziwą europą powiewa...
OdpowiedzUsuńzadziwia mnie świat (i chyba cieszy ta moja prowincja)(ehhh, przyznam się- trochę zazdroszczę... :)
Nie wiem na ile prawdziwą, każdy z nas ma coś swojego :)
Usuń