Dostaliśmy ją kilka lat temu. Właściwie Paddy dostał, bo ja kwiatów nie dotykam. I proszę, kiedy powiedziałam, że musimy rozdać trochę doniczek, nagle i niespodziewanie wyrosło coś takiego. Orchidea! Przypomniała sobie bestia, na co ją stać!
Jest piękna! A swoją drogą to bardzo ciekawe... ja też nie dotykam kwiatów i zajmuje się nimi (z pełnym przejęciem i profesjonalizmem) mój mąż. :) Może kwiaty nie przepadają za ekhem... literatami ;) A tak już bardziej serio to pamiętam takie popularne powiedzenie: "chcesz mieć psa? To kup sobie kwiatka, dbaj o niego przez rok i jak ci nie padnie, zdecyduj się na rybkę." Potem miał być chomik, potem coś tam innego i na końcu pies. U mnie się to nigdy nie sprawdzało. O zwierzaki dbałam jak szalona a kwiaty... jakoś mi zwykle marnieją.
Mnie rośliny kochają, kiedyś nawet hodowałam, ale tak się złożyło, że Paddy zawłaszczył ten teren, więc się nie wcinam. :) Z psem też mi się dobrze układało :) generalnie, to wszystkie zwierzęta lgną do mnie, jak muchy do miodu. Wiesz jaki to zabawny obrazek czasami. No właśnie :)
jest piekna i zapewne pieknie pachnie ))) no więc nie mam ręki do storczyków !! oraz jak zagroziłam wiśniom, że zetniemy bo owoce dodupy, mało i małe, to obrodziły nad podziw... hmmm
Orchidee to akurat u nas kwitna jak wsciekle, sama nie wiem dlaczego. Ale do takiego avocado to mam pecha od zawsze, co mi wyrosnie to zdycha, czasami juz po kilku pierwszych listkach, czasami po roku, ale zawsze w wieku mocno "przedszkolnym". To co, postraszyc je nastepnym razem?
W odpowiednim czasie zakwitła, bo się przestraszyła, że ja komuś oddasz :)
OdpowiedzUsuńPamięć i strach, czuje bestia :)
Usuńtygrysia - cudna! :))
OdpowiedzUsuń:) też nam sie podoba
UsuńCudo:) Moja mama czasem tak robi. Straszy kwiatki, że je wyrzuci. I to naprawdę wpływa na subordynację. Kwiatki od razu bardziej się "starają" ;)
OdpowiedzUsuńJutro muszę postraszyć pozostałe :)
UsuńMoje storczyki zawsze wybierały produkcję liści. Żadnych kwiatów. Sama sałata. ;-)
OdpowiedzUsuńMusisz z nimi poważnie porozmawiać, z przejęciem :P
Usuńod kilku lat rozmawia z nimi moja mama. Zna stosowny język, to pewne. Kwitną jak szalone ;-)
UsuńJest świetna!
UsuńJest piękna! A swoją drogą to bardzo ciekawe... ja też nie dotykam kwiatów i zajmuje się nimi (z pełnym przejęciem i profesjonalizmem) mój mąż. :) Może kwiaty nie przepadają za ekhem... literatami ;)
OdpowiedzUsuńA tak już bardziej serio to pamiętam takie popularne powiedzenie: "chcesz mieć psa? To kup sobie kwiatka, dbaj o niego przez rok i jak ci nie padnie, zdecyduj się na rybkę." Potem miał być chomik, potem coś tam innego i na końcu pies. U mnie się to nigdy nie sprawdzało. O zwierzaki dbałam jak szalona a kwiaty... jakoś mi zwykle marnieją.
Mnie rośliny kochają, kiedyś nawet hodowałam, ale tak się złożyło, że Paddy zawłaszczył ten teren, więc się nie wcinam. :) Z psem też mi się dobrze układało :) generalnie, to wszystkie zwierzęta lgną do mnie, jak muchy do miodu. Wiesz jaki to zabawny obrazek czasami. No właśnie :)
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuń:) niespodzianka!
Usuńjest piekna i zapewne pieknie pachnie ))) no więc nie mam ręki do storczyków !!
OdpowiedzUsuńoraz jak zagroziłam wiśniom, że zetniemy bo owoce dodupy, mało i małe, to obrodziły nad podziw... hmmm
Orchidea nie pachnie, a storczyki chyba też nie wszystkie pachną, ale mogę się mylić :)
UsuńA to wiśnie!
Na pewno się przestraszyła biedaczka, że jest na liście do oddania. A może, kiedy zakwitła pomyślała: to teraz mnie oddaj, jak tak bardzo chcesz ;-)
OdpowiedzUsuńPorozmawiałyśmy o drugim pędzie, zobaczymy, jak sobie poradzi z życzeniem :)
Usuńuściski BB
Orchidee to akurat u nas kwitna jak wsciekle, sama nie wiem dlaczego. Ale do takiego avocado to mam pecha od zawsze, co mi wyrosnie to zdycha, czasami juz po kilku pierwszych listkach, czasami po roku, ale zawsze w wieku mocno "przedszkolnym".
OdpowiedzUsuńTo co, postraszyc je nastepnym razem?
Koniecznie, nasze avocado wyjechało wiosną przed dom, bo właśnie... nie starło się i rośnie jak wściekłe, ale do domu nie wróciło :) hehehe
Usuń