kto widzi to, co ty, słyszy to, co ty, nie postradasz zmysłów...
Anaïs Nin
Badam strukturę gałęzi, które utrzymują się na powierzchni chmur.
Chociaż mam inne sprawy na głowie, przeglądam artykuły i portrety.
Wielokrotności stron – wystarczy sfalcować. Znaczenie kolorów.
W pośpiechu przemycane zadufanie, przyjemnie łaskocze. Kim jesteś?
Odzyskiwanie barw z rozsypanej zieleni przenosi nas w inną rzeczywistość.
Rozsiewamy wokół sól. Oczyszczona droga skręca za miasto.
Zdaje się, że wtłoczona głębiej słodycz może w każdej chwili wybuchnąć.
I znów trudno ustalić, czego chcemy.
Czystych ziaren? Może wystarczy wzmocnić szwy. Ściągnąć pełnię
w mroźną noc. Naciągnąć wody i powtarzać, aż wiosenne kwiaty
zakwilą. Nigdy wcześniej nie widziałam cię z rozpuszczonymi włosami.
Jedynie przeczytałam o wypadku. Kronikę snu, duszącą fale i burze.
Lekkie powietrze. Po wszystkim.
przysiadam zadumana,
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba
kim jest? kimś w rzeczywistości?
Tak :) uściski Alis
UsuńPoetycki ten bezruch, pięknie!
OdpowiedzUsuńa może jednak zawieszenie, nie wiem jak to nazwać :)
UsuńZ samotności napisało się Ad libitum.
OdpowiedzUsuńPersonalizowanie dedykacji to takie wyciąganie dłoni do konkretnych osób.
Niestety nikt nie zrozumiał.
Ci co chcieli zrozumieli, pewnie jeszcze wiele olśnień przed Twoimi czytelnikami Marku :)
UsuńCudowne. Masz wielki talent. Będę zaglądał często. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://keeganab.blogspot.com
:)
UsuńZawsze z ogromną przyjemnością czytam Twoje wiersze!
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz w tym przyjemność :)
Usuń