Kto ma rację, kiedy przekładam ucho do ucha,
słowa z rumianych ust. Dokąd iść, kiedy z różnych stron
napływają głosy. Rozpinają się każdej jesieni nad brzegiem.
I znowu płoniesz, prócz nas nikogo, tylko raj,
zielona wyspa wielorybów i nosorożców.
Wciąż się mylę, właściwie z lewej na prawą, a może,
jak iglica pośrodku, w górę, na odległość w milczące
cisy i cedry. Lasy, których krańce wypełnia ziemia, okala
kamienny płot. Światło lokalnych barów, hałas pokali,
rozmowy, śmiech niemieszczący się we mgle.
W płyciźnie Morza Irlandzkiego – linie. Rozchodzą się
każdemu inaczej. Patrzymy w chmury.
Coś przenosi się, łzawi. Liczymy, z kory drzew,
krople. Przypominamy sobie nawzajem lekcje biologii, astronomii,
czegoś jeszcze. Podział, rytm. Liryka ulatnia się, pachnie.
Dla ciebie to nic nie znaczy.
Słowa przerywają wieloznaczną ciszę, poezja nadaje jej znaczenie.
OdpowiedzUsuńKażdemu inaczej :)
UsuńTy masz rację! To wiem. Nic nie znaczy dla tych, co mają 'wąskie horyzonty'.
OdpowiedzUsuńAno, to już wiemy :)
UsuńCzytam sobie w ciszy ten wiersz dzisiaj.
OdpowiedzUsuńCzytaj Soniu, przyjemności! :)
UsuńDla każdego znaczy tylko nie zawsze się o tym wie i myśli...
OdpowiedzUsuńTak, z czasem doznają olśnienia :)
UsuńPrzycupnęłam na chwilę wytchnienia w pogoni za uciekającym, wciąż kurczącym się czasem. Jesteś jak przystań Małgorzato :*
OdpowiedzUsuń:) https://www.youtube.com/watch?v=muR37g2NlbM
UsuńPraca, wyjazdy, jakieś remonty w domu, a tu na Twoim blogu taka wyspa na której ważniejsze co w środku, a nie to co dookoła. I wszystko się zatrzymuje na parę chwil żeby po swojemu do tego wiersza się przymierzyć. Ściskam:)
OdpowiedzUsuńO to chodzi, miej dobry czas :)
UsuńPięknie poczytać, pięknie popatrzeć. Urok rzucasz :))
OdpowiedzUsuńDobrze, że to wciąż działa :) dziękuję Natalio :)
Usuń