Nie mamy w domu kota, bo Paddy ma duszności na sam widok. Ale kot sąsiadów przyznaje się do nas bez zająknięcia. Ostatniej nocy śpimy, a o drugiej trzydzieści zerwało nas z łóżka głośne pomiaukiwanie. Kot miał dość i chciał się wydostać na zewnątrz. Rano kiedy spotkałam go na parapecie pomyślałam, że muszę kupić wątróbkę. Koniecznie. W przerwie dzwoni Paddy:
- Kot wrócił?
- Tak.
a kot ma na imię??
OdpowiedzUsuńpasowałby Szpinak, ma takie oczy zielone ))
Tak, Sony :)
Usuń))) chyba miałam pomroczność jasną, jasne, że Sony ))ale znów z drugiej strony ...Paddy już się oswaja z pozycją Pana ? ;-)
UsuńTrudno wyczuć, badają się. Kot woli naszą trawę i towarzystwo. Ale jak sama wiesz, to nie człowiek decyduje, tylko kot.
UsuńObłędne oczy! A Paddy przywyknie!
OdpowiedzUsuńNie ma wyjścia, to kot wybrał dom :)
UsuńDobrze jest życ dobrze z sąsiadami. Na przyklad kupując im wątróbkę :))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie mamy problemów z myszami i szczurami
UsuńA zdjęcie to chyba już po wątróbce:) Albo sprawdź co zniknęło;)
OdpowiedzUsuń:) dobry kotek.
UsuńTo jak kupisz wątróbkę to już w ogóle :):P
OdpowiedzUsuńNo jednym słowem macie kota!
Przypomina mi bardzo kota moich rodziców :)
UsuńWidzę, że go uwielbiasz:)
UsuńPiękny jest :)
UsuńPiękny Sony.
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńJa mam tak jak Paddy.
OdpowiedzUsuńAle Paddy wymięka :)
UsuńMój Homer próbuje się zaprzyjaźnić z kotem sąsiadów, ale jakoś im nie wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńA bo taka przyjaźń, to jest chyba możliwa tylko w jednym domu :) na dwa, to zawsze kogoś coś drażni. :)
UsuńTo prawie tak samo jak z "naszą" Mewą. Ostatnio mój mąż pracował całą noc i wstał dopiero w południe. Pierwsze pytanie, które mi zadał tego dnia: "karmiłaś Mewę?". :)
OdpowiedzUsuńPupile i pupilki :)
UsuńOgólny widok w panelu bloggera jest taki, że myślałam, iż to zdjęcie tygrysa... Bardzo tygrysie ma te prążki :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Sony tak właśnie o sobie myśli, zachowuje się jak tygrys...
Usuń