Wróciłam już do siebie. Dosłownie. Zapisuję terminy. Do sZAFy, eleWatora, urodziny Ani, Dzień Ojca. Chcę to i tamto, ale mieć nie mogę. Czytam Stasiuka, Tytusa Żalgirdasa. Nie wiedziałam, że to mój znajomy, pod pseudonimem taki się ukrył. Chociaż łapię refleksję, szkoda, że po czasie, żałuję. Oczarowana popijam herbatę, smakuję.
- Kupiłaś sobie kilka książek.
- Dla ciebie też coś mam.
- Co?
- Dedykację.
Takie tam drobnostki, a jak cieszą.
Drobnostki miewają wielkie znaczenie :)
OdpowiedzUsuńI kolorystycznie się stykają :)
UsuńDrobnostki są najmilsze, przynajmniej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę :)
Lubię, bo ja jak dziecko, cieszę się nawet z głupot :)
UsuńUśmiechy :))))
piękne te drobnostki :)
OdpowiedzUsuń:) nie tylko ptaki skaczą z radości :) Uściski Mada!
UsuńOczarowanie to taki wspaniały czas:):):)
OdpowiedzUsuńI człowiek przypomiana sobie wciąż i wciąż...chwile :)
UsuńTeż się właśnie do Stasiuka przymierzam. Samych dobroci dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńDobry wybór, pozdrawiam ciepło
UsuńTrzeba dojrzeć do cieszenia się jak dziecko:)
OdpowiedzUsuń:) do siebie trzeba również :) albo najbardziej
UsuńA zwłaszcza jak przywiezione z podróży. Zwłaszcza!
OdpowiedzUsuń:) o tak!
UsuńZdjęcia dziś przysłoniły mi słowa, ale na nich przecież też wszystko jest. :-)
OdpowiedzUsuńCudna czarka!!
:)
UsuńCzarka ma piękny kolor i połysk. Książki z wyjzdu, jako pamiątki. Dedykację też bym chciał.
OdpowiedzUsuńNie możemy mieć wszystkiego, niestety :)
UsuńUwielbiam taką ceramikę... barwy i faktura... mniodzio
OdpowiedzUsuńTak, Andrzej Mędrek jest genialnym twórcą ceramiki właśnie tak szkliwionej :) Pozdrawiam ciepło
UsuńTa czarka mnie urzekła:)
OdpowiedzUsuńI jak kawa wspaniale z niej smakuje :) uściski
Usuń