Kasia wpada do mnie jak Katherine. Pije kawę z miodem i mlekiem,
nie zwraca uwagi na małą czarną. Niewielkimi łykami łapiemy powietrze.
Och i ach o Madrycie, dzieciach, miłostkach. Dojrzałych owocach i snach,
które szybko się kończą. Sąsiedzkich marach i problemach z imionami.
O polityce i takich tam – innym razem.
Zapomniałam o cedrowych domach. Next time my darling.
"Jedna kawa" jest w zasadzie jednostką czasu, a nie pojemności, prawda?
OdpowiedzUsuńTak, czasami zaczynam kawę rano, a kończę wieczorem...
UsuńTeż mam koleżankę na Kabatach, szukałam i znalazłam ;)
OdpowiedzUsuńPs. Przeczytałam wywiad dopiero niedawno, jakoś więcej Twoich słów mi się w czapie ułożyło teraz.
:) no to sama widzisz :)
UsuńTy wolisz małą czarną?
OdpowiedzUsuńTeraz tak :) od kiedy przestałam pić melko, serwuję sobie małą czarną, albo dużą z miodem i sączę cały dzień :) chociaż wczoraj byłam powsinogą i wypiłam trzy :)
UsuńW sprawie mleka się zgadzam. Kiedyś wierzyłam, że to napój-cud, ostatnio zweryfikowałam to myślenie.
OdpowiedzUsuńKrowa karmi swoje dziecko mlekiem, ale sama mleka nie pije :) to chyba wszystko wyjaśnia. :)
Usuńczytałam jej post o białej damie... ciekawie to opisała....
OdpowiedzUsuńcudownie tak móc posiedzieć przy kawie...
Muszę się przyjrzeć tym damom jak będę następnym razem w Dublinie :) Kasię uwielbiam :)
UsuńMiłe spotkanie to i jego zapis przyjemny. :-)
OdpowiedzUsuńuściski :)
UsuńI taaaakie wiatry to ja rozumiem:):):)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego najpotężniejsze huragany najczęściej mają kobiece imiona :)
UsuńI to się nazywa spotkanie z przyjaciółką! :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że jak ja wpadam do mojej może mieć podobnie huraganowe odczucia :)
Ale to dobrze :) https://www.youtube.com/watch?v=Sr2GYsynCFg
Usuńzauważyłam, mówiłaś przecież że tylko dla mnie dajesz :) Ale nie było kiedy o tym pogadać! I zauważyłam to coś na ręce - dwa razy miałam pytać i nie było kiedy. A chyba mnie nie będzie cały przyszły tydzień w kraju więc znów tyle będzie do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńPóźniej mnie nie będzie i tak ten świat się toczy...na ręce? Że branosleta? Czy co?
Usuńnie, jakieś zadrapanie czy oparzenie?
OdpowiedzUsuńtarkowałam ser na pizzę :P
Usuń