Chciałam Wam zostawić wiersz na czas, kiedy będę spacerowała po koralowej plaży... I wtedy moglibyście myśleć o mnie, o sobie, emocjach układających się w całość. Ale to już było. Jedziemy autem z punktu widokowego na jezioro i rozlewające się leniwie słońce. Coś mówię, bla bla bla i badawczo przyglądam się zamyślonemu mężczyźnie mojego życia. Czuję, że jest daleko w kosmosie.
- Paddy... O czym rozmyślasz?
- O niczym. Rozglądam się.
Nie ma Go, ale jest? Znam to.
OdpowiedzUsuńNajlepszego Magosiu ��������������
Dziękuję Olu :) czasami takie właśnie zaskoki :)
Usuń:*
OdpowiedzUsuńWow..do bólu piękny widok.
OdpowiedzUsuńZachodni :)
UsuńTo tak jak Baca: Co Baco robicie cale dnie? Baca: Jak mam czas to siedze i mysle. A jak nie mam czasu to tylko siedze.
OdpowiedzUsuńHahaha, piękne :)
UsuńZazdroszczę tej umiejętności! Ja zawsze mam głowę wypełnioną myślami. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... też zazdroszczę :)
UsuńZdjęcie wspaniałe. Słońce leniwie się rozlewa, jest tajemniczo i pięknie:*
OdpowiedzUsuńTak, lubię tutejsze zachody :)
UsuńPiękne! I to zdjęcie, i te Wasze wspólne chwile, i bycie w kosmosie/kosmosem też.
OdpowiedzUsuńWszystko się zazębia o siebie :)
UsuńI ja tak mam że się "rozglądam", nieobecna bywam :)
OdpowiedzUsuńUściski poświąteczne
Rozumiem :) czyli mąż również przygląda Ci się badawczo... tak już jest w tym kosmosie :) uściski odsyłam :*
UsuńTak to z nimi bywa :)
OdpowiedzUsuńŻyciowo i miłośnie :*
Usuńw takich pięknych chwilach warto umieć być tytlko tu i teraz :)
OdpowiedzUsuńTak, to wspaniała umiejętność :)
UsuńJakie to typowe dla mężczyzn :) Zdjęcie cudne!
OdpowiedzUsuń