Kiedy cię o to poproszę, zagrasz ze mną,
abym mogła wznieść się nad rzeką, która wylała.
W łodziach już nie ma miejsca, niepokój narasta
i nie wiem, gdzie powiesić ramkę z Indianinem.
Paddy rozciął ścianę, wtedy przyszła kolej na mnie.
Jakbym widziała w sobie drugie dno i dążyła
do wyjęcia fasolek. Ułożone na parapecie w deszczowy
poranek zwrócą się ku niebu albo zapadną pod ziemię.
Postanowiłam leżeć w łóżku aż końce rany zbrązowieją.
W tym dniu zawróciły ptaki zdziwione, że zima nie jest zimą.
Skończył się grudzień, trudno udowodnić piękno całemu światu.
Pod łóżkiem książki, wełniane skarpety, ciepły odblask
rozciągnięty pomiędzy lampkami nocnymi. Czekam.
Przykładam głowę do poduszki, krew gęstnieje,
właściwie na tym powinnam zakończyć: dziurą pod sufitem,
rozgniewanym nosorożcem i Paddy'm przeliczającymi jedwabne
szale, kolczyki, słoneczne okulary. Nikt z nas nie przypuszcza,
że ból może zmieścić się w kubku kawy, a Indianin, który śpiewał,
nagle zamilkł, nie rozpoznałam słów i znaków.
styczeń 2015
To wiersz na wiele razy. Wrócę :*
OdpowiedzUsuńNapisany rok temu, ale nie mogę odszukać w publikacjach blogowych, więc pewnie wysłałam na jakiś konkurs i zapomniałam o nim.
UsuńTak jest właśnie z moją pamięcią :)
Zgubiony i znaleziony cieszy podwójnie ;-)
Usuńpiekny wiersz na zimowe wieczory
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ulka
Dziękuję :)
UsuńFasolka zawsze znajdzie swoje miejsce, Indianin pewnie tak samo. Kiss
OdpowiedzUsuń:) myślę, że masz rację :)
Usuńwcześniej, a może kiedyś...
OdpowiedzUsuńa może dziś dopiero
czas jest....
No tak, muszę to wszystko jakoś uporządkować :)
UsuńA mnie się wydaje, że czytałam go wcześniej: te fasolki, ból w kubku kawy, rozgniewany nosorożec jakby kojarzę. Może jest na drugim blogu, gdzie czasem poczyniasz zapiski i zostawiasz linki bo - sprawdziłam - w "Liczbach nieparzystych" go nie ma. Nieistotne to; przypomniany czy nowy, dobrze że jest.
OdpowiedzUsuńAaaa, znalazłam
Usuńhttp://www.wforma.eu/proby-zapisu-wczesniej.html
O, czyli jednak był; czasem pamięć mnie nie z(a)wodzi. ;-)
UsuńI ja go pamiętałam, te fasolki zapadają w pamięć....piękny jest
OdpowiedzUsuńUściski :***
:)
UsuńZa każdym razem czytam Twoje wiersze jakby na nowo. "Nikt z nas nie przypuszcza, że ból może zmieścić się w kubku kawy" bardzo trafne i piękne :) Serdeczności
OdpowiedzUsuńDziekuję eM :)
Usuń