wtorek, 19 stycznia 2016

Wcześniej





Kiedy cię o to poproszę, zagrasz ze mną,
abym mogła wznieść się nad rzeką, która wylała.
W łodziach już nie ma miejsca, niepokój narasta
i nie wiem, gdzie powiesić ramkę z Indianinem.

Paddy rozciął ścianę, wtedy przyszła kolej na mnie.
Jakbym widziała w sobie drugie dno i dążyła
do wyjęcia fasolek. Ułożone na parapecie w deszczowy
poranek zwrócą się ku niebu albo zapadną pod ziemię.
Postanowiłam leżeć w łóżku aż końce rany zbrązowieją.

W tym dniu zawróciły ptaki zdziwione, że zima nie jest zimą.
Skończył się grudzień, trudno udowodnić piękno całemu światu.
Pod łóżkiem książki, wełniane skarpety, ciepły odblask
rozciągnięty pomiędzy lampkami nocnymi. Czekam.

Przykładam głowę do poduszki, krew gęstnieje,
właściwie na tym powinnam zakończyć: dziurą pod sufitem,
rozgniewanym nosorożcem i Paddy'm przeliczającymi jedwabne
szale, kolczyki, słoneczne okulary. Nikt z nas nie przypuszcza,
że ból może zmieścić się w kubku kawy, a Indianin, który śpiewał,
nagle zamilkł, nie rozpoznałam słów i znaków.


styczeń 2015

16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Napisany rok temu, ale nie mogę odszukać w publikacjach blogowych, więc pewnie wysłałam na jakiś konkurs i zapomniałam o nim.

      Tak jest właśnie z moją pamięcią :)

      Usuń
    2. Zgubiony i znaleziony cieszy podwójnie ;-)

      Usuń
  2. piekny wiersz na zimowe wieczory
    pozdrawiam ulka

    OdpowiedzUsuń
  3. Fasolka zawsze znajdzie swoje miejsce, Indianin pewnie tak samo. Kiss

    OdpowiedzUsuń
  4. wcześniej, a może kiedyś...

    a może dziś dopiero

    czas jest....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, muszę to wszystko jakoś uporządkować :)

      Usuń
  5. A mnie się wydaje, że czytałam go wcześniej: te fasolki, ból w kubku kawy, rozgniewany nosorożec jakby kojarzę. Może jest na drugim blogu, gdzie czasem poczyniasz zapiski i zostawiasz linki bo - sprawdziłam - w "Liczbach nieparzystych" go nie ma. Nieistotne to; przypomniany czy nowy, dobrze że jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, znalazłam

      http://www.wforma.eu/proby-zapisu-wczesniej.html

      Usuń
    2. O, czyli jednak był; czasem pamięć mnie nie z(a)wodzi. ;-)

      Usuń
  6. I ja go pamiętałam, te fasolki zapadają w pamięć....piękny jest
    Uściski :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Za każdym razem czytam Twoje wiersze jakby na nowo. "Nikt z nas nie przypuszcza, że ból może zmieścić się w kubku kawy" bardzo trafne i piękne :) Serdeczności

    OdpowiedzUsuń