czwartek, 17 grudnia 2015

Zimowe opowieści


Alicja Rodzik



Rudy kot wygina grzbiet, ogrodzenie,
tuż nad malinami i miętą. Pilnuje pięciu innych
kompanów wyznaczając na trawniku środek świata.
Pomiędzy milczącą kałużą, a przemoczonymi
pajęczynami. Dlatego, że o nich opowiadasz.

Plączesz się pomiędzy żerdziami pomidorów,
sekretnymi norami ślimaków. Liczysz gniazda
drozdów, bezpieczne u szczytu gospodarczego
za domem. Zrób coś, by nie dotykały się czołami,
nie dręczyły żywopłotu i bukszpanów.

Pełne zapachów. Bujają się po swojemu. Warczą.
Człowiek bezpiecznie popija kakao, niekiedy wyskakuje,
po blade łydki staje w wodzie, a one śmieją się. Wyraźnie
mamroczą. Nad truskawkami, nad wyobraźnią
należącą do polującego rudzielca. Słucham Bacha.

Udaję, że nic się nie dzieje. Nie dostrzegam błysków
nocą. Nie dosłyszę okropnego kociego zawodzenia.
Bezpańskie poranki ciągną się do torfowiska,
do pierwszej mgły. Aż znikną, gdzieś na manowcach,
w bzdurnych historyjkach o emigrantach.

29 komentarzy:

  1. to zimowo przysiadam posłuchać........ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klimatyczne opowieści. Polubić Rudzielca - indywidualistę, przywódcę, posiadającego wyłączność na wyobraźnię:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepadłam...poszłam za rudym kotem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki oddychający, na wskroś prawdziwy krajobraz. Rzeczywistość poety:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cicho, pomimo ptasich rozmów, bezpańskie poranki, kakao... Czego nam więcej trzeba, oprócz błękitnego nieba ?

    :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Za cztery dni będę bezpiecznie popijać kakao.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a u nas w sumie oprócz powodzi jest dość ciepło, jak na zimę :)

      Usuń
  7. Zawsze marzyłam o takim zdjęciu... :)
    A że wyraźnie mamroczą... no właśnie, właśnie tak chciałabym to powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnego znajdę nazwę Mamrot :* zdjęcie bardzo lubię, niech Ci ktoś zrobi, najlepiej Alicja :) kiss

      Usuń
    2. ale bywa w Polsce, bywa :) i robi piękne zdjęcia :)

      Usuń
  8. Prawdziwy zimowy wieczór, gdy siedzimy w ciepełku, czujemy spokój, zawinięci pod kocem, a koło nas przechodzi nasz ukochany kot :)

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny klimat...bliski...tęsknota za latem, malinami i miętą, a tu zima nie zaczęła się jeszcze na dobre, dzień pełen słońca i ciepła, aż wierzyć się nie chce, że za kilka dni najważniejszy dzień w roku... jak dobrze, że jesteś Margarithes, tak dobrze jest pobyć u Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że jesteś :) zima niestety nas zaskoczy i tego się obawiam, bo nie znoszę mrozu i śniegu. Uściski pięknoto :)

      Usuń
  10. https://www.youtube.com/watch?v=FyRkcJ9rkRo

    OdpowiedzUsuń
  11. I jakbyś lato przywołała...
    Też czasem, by zwariować, udaję, że nic się nie dzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest dobry wybór :)

      Usuń
    2. ... by NIE zwariować - rzecz jasna - miało być.
      Dopiero dziś zaglądając po Twoją odpowiedź, zauważyłam brak tych trzech ważnych liter.

      Usuń
    3. domyśliłam się kochana :* relaks, też tak zjadam :) ech

      Usuń