sobota, 28 listopada 2015

Zmysłami



Tom Wasilewski


Kiedy kamień uderza mocniej, mogłabym skleić jego ciało,
mogłabym zakryć twarz i wszystkie oczy oderwać od gałęzi,
na której rosną. Mogłabym wynieść pudła wypełnione lalkami
zanurzone w innym życiu, choć brakuje im rąk, nóg.

Słyszę melodię. Abstrakcyjne dźwięki, czekam na sygnał:
słońce wcześniej wzeszło?
Życie kręci się, wiruje światło, zieleń przywiera do skóry,
wspomnienia, które schroniły się w łazience, pod wanną.
Ciemniejsze niż zwykle, mógłbyś coś z nimi zrobić?

Nauczyć uciekać, biec. Aż osłabną, tyle rzeczy nagle wychodzi
na ulicę. Bezgłowe, bez krzyku. Brak im pieniędzy,
nie używają mebli, nie piją kawy. Wchodzą we mnie zapachami,
przybierają kształt zdolny do oswojenia. Staram się mieć siłę,
zobaczyć, dotknąć małych ptaków i miejsce, w którym gniazdują.

Lalki. Zawsze jest ktoś, kto zdąży pomalować im usta, napoić
sokiem z owoców. Odczekać, aż pożegnają się odsłaniając twarz
i serce. Posłuchaj jak oddychają.


9 komentarzy:

  1. Spoglądam na fotografię i natychmiast nazywam "Kropka" - utkwiła mi w pamięci.
    Zmysłami najpiękniej- nie mam wątpliwości.. KROPKA

    OdpowiedzUsuń
  2. wspomnienia schowane pod wanną....czasami to zbyt blisko i za płytko

    OdpowiedzUsuń
  3. To właśnie jest sztuka, zatrzymać się, dostrzec. Kiss

    OdpowiedzUsuń
  4. wspomnienia ciemniejsze niż zwykle i takie żywe, wyłażą spod wanny za sprawą Twojego wiersza.

    OdpowiedzUsuń