Alicja Rodzik |
Mógłby być maj, szum w uszach, rum z colą,
ciepły dzień i noc. Oszczędzilibyśmy sobie milczenia.
Nie powinnam tego mówić, komplikuję każdą myśl
dźwiękiem z zewnątrz. Owady wpadają w kąt, już nie
jest czysto.
Do wszystkich umarłych: ktoś się za was upija,
odczytuje płomienne trzynastozgłoskowce.
Kilka godzin później schodzimy do piwnicy,
przypominamy pulsujące plamy światła
w oczach stojących pod drzewami.
Ciężki zapach polnych kwiatów, pierwszy słodki smak.
Zapuściłam się w ogrodzie, w porządkach, reumatyzmie.
Ozdobniki, bez których wiersze są wycieniowanymi wspomnieniami,
rozciągają się aż do chwili, gdy przestajemy na nie patrzeć.
Punktualnie o dwunastej pijemy herbatę.
Tęsknota i wspomnienia zajmują nas często bardziej niż chwila obecna. Próbuję przypatrzeć chwili teraźniejszej.
OdpowiedzUsuńJak pięknie być zapuszczonym :*
Buziaki eM !
Ściskam BB i dziękuję za dobre słowa, przynoszą ulgę :)
UsuńEch, i tak zanurzyć się w tych słowach jak w jesiennych liściach:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:) bo jesień, a ja marzę o maju :)
Usuń"Brak osobowości prowadzi do śmierci uczuć, śmierć uczuć do śmierci pisarstwa i do nadmiaru przemocy, która stała się naczelnym tematem współczesnej literatury: – Zapłaciliśmy wygórowaną cenę za uprawianie kultu wytrzymałości i za lekceważenie wrażliwości. Przemoc zajęła miejsce uczucia."
OdpowiedzUsuń– Anaïs Nin
Przeczytałem na FB i musiałem tu zamieścić cytat, który oddaje sedno. Ty masz osobowość, ale pewnie o tym wiesz, bo za tym idzie świadomość i pewność siebie. Ogrom pokory, której brakuje osobom pokroju ludzi, którzy dodają po swoim imieniu ART, albo POETKA, zamiast nazwiska. O tym grafomanie z trumla nie sposób nie wspomnieć. Puszy się jak paw, albo inny nadymany ptak. Wyłapałem kolejnego kwiatka jego obsesji na Twój temat. Facet z obsesją, ale to żadna osobowość. On jedynie nadaje się do psychiatryka.
UsuńO zjawisku przydomków... tak zauważyłam. Im gorszy art, tym większe litery :)
Też tęsknię już za majem...
OdpowiedzUsuńTo już tylko pół roku :)
UsuńNie zapuszczaj się w sferę reumatyzmu. To nieprzyjemne i bolesne. Nie trzeba szpecić maja...
OdpowiedzUsuńŚciskam Auroro, masz rację :*
Usuń"Ktoś się za was upija" - to do mnie dzisiaj trafia. Mentalnie, nie w rzeczywistości. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, pozdrawiam ciepło :)
Usuń<3 <3
OdpowiedzUsuńOdsyłam :*
UsuńZapach polnych kwiatów, łąki, maja.....zagubiłam się w tym ogrodzie
OdpowiedzUsuńzostaję tam i poczekam aż do wiosny
Dotrzymamy sobie towarzystwa, świetnie!
Usuń:*
UsuńWyobraziłam sobie pulsujące plamy światła w oczach stojących pod drzewami.
OdpowiedzUsuńI ostatnie liście na drzewach... złote liście :)
Usuńano mógłby być, ale jest złoty październik i czeka nas cudny listopad (tzn. mam nadzieje, że będzie przynajmniej znośny) :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci pięknego listopada, u nas zazwyczaj wtedy leje dzień w dzień :)
UsuńWidzę, że i Ty marzysz już o wiośnie :)
OdpowiedzUsuńTak, jakoś trzeba przetrwać ponure dni :)
Usuń"wiersze są wycieniowanymi wspomnieniami,
OdpowiedzUsuńrozciągają się aż do chwili, gdy przestajemy na nie patrzeć." to zdanie dotknęło mojej wyobraźni, coś się zadziało, choć trudno mi powiedzieć dokładnie co.