Krwawy księżyc. Jeszcze go nie widać, ale coś niedobrego dzieje się z okolicznymi dziećmi. Krzyczą głośniej niż zwykle, łamią gałęzie czarnego bzu, rozcierają owoce na murze. Starsze wydzierają się na młodsze i walą drągiem o drąg. Robaki chowają się za płotem, krowy uciekają jak najdalej, ptaków nie ma. Zniknęły. Tak samo jak słońce. Słychać tylko skowyt psów i sąsiada, który wali rytmicznie młotkiem, wystukując epitety we wszystkich językach świata.
gdzieś z tyłu głowy lekki niepokój...
OdpowiedzUsuńMinie, zawsze mija...
UsuńNie ma co się dziwić, krwawy księżyc jest zwiastunem końca świata..
OdpowiedzUsuńTo kiedy kolejny zwiastun?
UsuńNocą księżyc stanie się widoczny, dzieci wyciszą się we śnie...
OdpowiedzUsuńI niech się tak stanie :) już jest cisza...
Usuńapokalipsa:-)
OdpowiedzUsuń:) czerwona zaraza
UsuńZe zjawisk niecodziennych zauważyłam tylko ogromną podwójną tęczę. Piękna była, a ja bez aparatu ;)
OdpowiedzUsuńI jeśli nie nastawię budzika na 4 rano, to pewnie nawet nie zauważę krwawego księżyca. I może to i lepiej. I tak dużo ostatnio niepokoju we mnie.
Buziaki :***
Podwójne tęcze widzę dość często, tak mi się wydaje... ale o 4 rano nie wstanę, o nie. Spokoju Julio :*
Usuńciśnienie podąża w górę- bardzo wysokie ma być....... jeszcze z 36 godzin i wszystko będzie wracać na swoje tory........ takie momenty wykrzyczenia też są potrzebne?
OdpowiedzUsuńDamy radę, kto jak nie my :)
Usuńa mnie dziś bardzo wkurzył szef ale to raczej nie wina księżyca :)
OdpowiedzUsuńTo szefa na Marsa....
UsuńKrwawy księżyc... Hmm...to jakby coś z Apokalipsy Jana... Podobno o 4:00 będziemy mogli go tutaj oglądać w całej okazałości... chyba raczej nie wstanę, aby zerknąć zza firanki... Hmm... a może jednak... Serdeczności Małgoś
OdpowiedzUsuńSerdeczności :) będą pewnie filmiki na Youtube :)
Usuń♥
OdpowiedzUsuń♥
UsuńWidziałam Małgosiu, widziałam na własne oczy - dzięki Tobie :) Dziwny taki księżyc, wydał mi się jakiś cieplejszy, a może smutniejszy ...
OdpowiedzUsuńA mnie głównie bardziej odległy... Za to wieczorem był tak piękny jak nigdy dotąd.
UsuńNiezwykłe i tajemnicze, znowu cudne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, nie mam kiedy w końcu usiąść i poczytać o fotografii, nie wiem na jak długo sama intuicja wystraczy :*
UsuńPełnia zawsze niesie jakiś niepokój, a ja lubię wgapaić się w księżyc ;):) zwłaszcza podczas pełni, serdeczności :)
OdpowiedzUsuńWszystko wróciło do normu :) pozdrawiam eM
UsuńPełnia zawsze niesie jakiś niepokój, a ja lubię wgapaić się w księżyc ;):) zwłaszcza podczas pełni, serdeczności :)
OdpowiedzUsuńwydaje nam się, że nad wszystkim panujemy, a tu taka piłeczka na niebie wywraca nam życie do góry nogami!!
OdpowiedzUsuńO właśnie... :*
Usuń