Katarzyna Tchórz |
Rozmawiałyśmy o tym, że z pamięci wyrzucam
nudne wieczory. Zasypuję koralami mydelniczki,
dowody życia. Czym mogą być zmysły wystawione
na słońce. Mówią, że ich obecność dobrze wpływa
na mięśnie twarzy. Tego nie mam w referencjach.
Żałuję, że marynarze ciągną szare cienie i przytłaczają
śmiechem kolorowe rybki. Żądam od nich przysługi,
czegoś, co ich uprzedmiotowi, wtedy zamilkną. Budzę istoty,
które leżą między nami. Czekały na inspiracje, jakieś
wzruszenie. Na mojej ręce liście. Chciałabym poczuć
wiatr, grubą skórę nosorożca.
Fascynuje mnie tak bardzo, że przestaję wierzyć w tajemniczy
ogród, wszędzie widzę odcięte rogi. Po śmierci zmieniają się w popiół,
który po sobie zostawiają, gdy kończą samotny, nocny spacer.
Jestem w Twoim żalu eM i z Twoim żalem. Myśliwi, barbarzyńcy wsparci jak kulawi na przeświadczeniu, że są w prawie tak robić. I Kłusownicy, którzy nawet tej protezy nie mają. Wzdrygam się i boleję cała sobą myśląc o stworzeniach, których przeznaczeniem jest spotkać człowieka żarłacza.
OdpowiedzUsuńWczoraj w pracy o moją szybę rozbił się szpak. Leciały w stadzie, a okno uchylne odbija niebo. Właściwie, na drugim piętrze jestem otoczona drzewami, a jednak jakoś się zaplątał. Oszołomiony przysiadł na daszku poniżej. Obserwowałam go, aż odleciał. Musiała się też strasznie przestraszyć. Od razu wydrukowałam czarne postacie jastrzębi, wycięłam i przykleiłam po prostu taśmą przezroczystą do szyby od zewnątrz. Na razie nie pada, więc wiszą, ale muszę kupić naklejki. Towarzystwo z pokoju i z pokojów zadziwione, może nawet zniesmaczone, że tak zapaskudziłam szyby. A mnie wciąż dźwięczy głucho odgłos jego małego ciałka, które odbiło się od szyby. Bardzo mi go żal.
Nakarmiłam Twoje rybki. I siebie też nakarmiłam, Twoją wrażliwością :****
Literówki mnie spalą ze wstydu :( Taki ślepak ze mnie. Kłusownicy mieli być małą literą, boleję całą sobą, a on musiał się przestraszyć.
UsuńPrzytulam , B
BB, nie przejmuj się literkami, literówkami i w ogóle, doskonale Cię rozumiem, przecież jestem mistrzynią przestawiania :)
UsuńPtaki często lądują na szybach naszego domu, świetny pomysł z jastrzębiami. Brawo Beatko. jesteś wspaniałym człowiekiem :) buziaki pięknoto :*
Kolega z pokoju mieszka w domu i powiedział, że często się ptaki rozbijają. Jastrzębi nie naklei, ani nie powieści żadnego odstraszacza, bo nie po wzięli projekt z wysokimi oknami tarasowymi. Trochę go rozumiem, ale więcej nie rozumiem.
UsuńBuziaki :)
Pomysł wkorzystam, bo nie chciałabym mieć ptaszka na sumieniu :* a kolega, cóż, okna!
UsuńPrzypomniał mi się nosorożec-dinozaur pochwycony falą, pokryty warstwami mułu i znaleziony po latach. Niecały zamienił się w popiół. Kiss
OdpowiedzUsuńBo nie został spalony :* Kisses
UsuńKolorowe rybki i marynarze byli dla mnie zbiorami rozłącznymi. Marynarze łowią przecież szare ryby - myślałam.
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń♥
UsuńNie porzucaj tajemniczego ogrodu. Mimo wszystko. Gdzie wtedy pójdziesz? Ale ja tu tak bardziej o sobie :) Na szczęście o moje okna nie rozbijają się ptaki, mimo że tak blisko las :) Całuję!
OdpowiedzUsuńŚciskam, nie porzucę :)
Usuń