Uczę się fotografować wodę, niebieskie ryby. Pomaga mi w tym brak konieczności angażowania się w politykę. Czy ktoś z was potrafi wyleczyć się z poczucia winy, z dnia na dzień? Już słyszę okrzyki, zew krwi, najmilsze komplementy. Brawo, tej pani już podziękujemy. Wypuściłam powietrze. Zamknęłam aktywność na cztery spusty. Zmęczona poetyckimi grupkami, krytycznymi twórcami, małością rozpowszechniającą się jak zaraza. Słucham Keatona Hensona, krótko mówiąc zasłużyłam sobie na uporządkowane otoczenie. Nie żałuję wolności, nie mam złudzeń. Schodzę do oceanu i jestem coraz bardziej szczęśliwa. Perspektywy? Śmieję się, bo dopiero teraz bardzo wyraźnie widzę, jak trudno dojść do prawdy w tym tłumie przedrostków.
U mnie czas obserwacji i odpuszczania pewnych rzeczy. Nie chcę sama wkręcać się w niezdrowe klimaty i sposoby życia.
OdpowiedzUsuńTak jest najlepiej, popieram :*
UsuńZ przyjemnością posłucham z Tobą :*
OdpowiedzUsuńPiękny obraz....
To kadr z Bergmana, czułam, że się zachwycisz :)
Usuńniesamowity!
UsuńSchodzę do oceanu razem z Tobą Margarithes <3 Zdolność do czerpania szczęścia z otoczenia, zauroczeń codziennością to rzadka umiejętność... uwielbiam Cię....
OdpowiedzUsuńCzasami nie można inaczej i dziękuję, że jesteś :*
UsuńJa to w ogóle nie wiem, czy bym nie wlazła do środka, a nie tylko dochodziła do. Po pierwsze dopiero w środku można fotografować ryby. A po drugie to takie cudowne mieć uszy w wodzie i niczego nie słyszeć a widzieć tylko czarny błękit.
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi, jednak nie ma we mnie woli nurkowania, przyglądanie się światu, lepiej mi wychodzi :) kiss
Usuńprawda?
OdpowiedzUsuńprawd zawsze jest kilka
komplementy?
nie zawsze, lecz jeśli tekst wiersz, linijka, czasem tylko gra słów nie napisać, że coś poruszyło strunę we wnętrzu.
Czasem ludzie mali poruszeni smutnym losem, wyleją jad. Ale cóz- mamy się zamknąć w 4 ścianach pokoju?
a wiersz, to sprawa osobna, tutaj chodzi o poczucie winy, jakby równolegle do tworzenia :*
UsuńTak, niektórzy ludzie są dziwni i czasami nie bardzo rozumiem o co im chodzi :) Ściskam Alis i dzisiaj dla odmiany to ja wzniosę toast :*
piekny warkocz slow ... muzyki poslucham z Toba :)))
OdpowiedzUsuń:) Muzyka jest jak to okno...
UsuńOcean jest naszą pramatką i jak ona pomaga na różne bolączki.
OdpowiedzUsuńWięc teraz, teraz mam czas na obserwację siebie, na sprawdzanie siebie.
Ty masz też właśnie teraz czas dla siebie i dla swoich spraw. Takie wakacje bez określonego terminu powrotu. Cieszę się gdyż odpoczniesz :)
Człowiek jest jednak nieskończenie skomplikowany :) wrócę Haniu :) ściskam
UsuńWielki luksus :)
OdpowiedzUsuńCałuję!
Wielkia woda wypłucze wszystko :) uśmiechy posyłam
UsuńCałuję:*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńUdowodniono ponoć że woda nas uszczęśliwia. Kiss
OdpowiedzUsuńMnie, bardzo :)
UsuńPowiew czystego powietrza. Dziękuję i ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚciskam Małgoś i ja :*
UsuńMałgoś kochana, jak Ty ryby chcesz na czasie 4 sekundy fotografować, to muszą być jakieś ospałe, bo inaczej to Ci z kadru uciekną ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten powiew wiatru pozwolił Ci odpcząć troszkę!
w tym momencie, to najbardziej interesuje nie woda, do ryb pewnie jakoś dojdę :P
Usuńu nas nie ma afrykańskich upałów, jest miło i przyjemnie :)