sobota, 8 sierpnia 2015

Fioletowe dredy i drażetki z wielkiej litery


Alicja Rodzik

Wąwozy porośnięte trawą. Zimą, stanę przed zdjęciem,
będę wdychać i wydychać nieskrępowane wspomnienia.
Znowu narazimy się klaunom albo przylgną do nas matki
łykające leki na bezsenność. Odmówię kilka wierszy.
Wymaluję czerwone kwiaty.

Całe stosy gazet. Ogniwa. Moczone w indyjskiej herbacie,
łańcuch pleciony czyimś losem, błysk w oczach. A może chodziło
o nostalgię. Klamki umazane pianką do golenia. Późniejsze
krzyki. Łódź, którą zapamiętałaś z morskiej podróży. Była długa,
jakby z dwóch krańców, dwóch krain. Coś w tym wszystkim

się nie zgadza, oprócz moich tatuaży i powolnych ruchów
płochliwych kotów. Ich ciemne kontury rozmywają się,
kiedy nie jestem w stanie myśleć. Narażam życie.
Z jakiegoś powodu ludzie proszą abym śpiewała im do snu,
kołysała ich dzieci, opowiadała bajki. Najlepiej o szczęściu.


19 komentarzy:

  1. Sa tacy co umieją opowiadać. Kiss

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm, nigdy nie jadłam drażetek z wielkiej litery...chociaż??!! M and M -sy... - tak!

    ...ale fiololetowych dredów nie mogę rozkminić ;))))))))))))

    miłego wieczoru MM...ach nie! - eM ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. peelka nosi dredy, tatuaże, a mimo to

      Z jakiegoś powodu ludzie proszą aby śpiewała im do snu,
      kołysała ich dzieci, opowiadała bajki. Najlepiej o szczęściu.

      Usuń
  3. Leżę w tych wąwozach, bosko.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. bajki o szczęściu. też muszę sobie zamówić u ciebie jedną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj to chyba ja znam ten powód:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj to chyba ja znam ten powód:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wrócić ze spotkania z przyjaciółmi i napić się z Tobą wina. Tak, czytam na głos wiersz żonie, powiedziała, że wyjmujesz jej myśli z głowy. Potrzebne jest nam Twoje pisanie. Dziękujemy Małgosiu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już zima? Nieważne. Ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie jak ja
    Też lubię wdychać wspomnienia ze zdjęć
    kiss :*

    OdpowiedzUsuń