Od kilku godzin myślę o wspólnym pokoju,
o cieple torfu. Francuskie ciastko rozsypuje się w palcach.
Gotowe recepty nie są dobre na wszystko, tak jak znajomi.
Wtedy wyraźnie poczułam, że to nie była przyjaźń.
Niekończące się rozmowy, zdolność widzenia tego, co ukryte.
Musisz nauczyć się wypełniać pustkę. Tajemnicami z książek,
dzięki którym chciałbyś nakręcić film. Opowiedzieć najprościej
historie o umiejętnościach, o tropach
ułożonych tak, żeby nimi bez lęku oddychać.
Wygrzewam się w słońcu z zielonymi jaszczurkami,
nie wiem, jaką mają duszę. Czy coś nas łączy,
przemyka jedno w drugie.
Wyjechałeś i wówczas przełożyłam książki na półkę.
Podobało mi się, bo było wygodnie. Człowiek wciąż płaci
wysoką cenę za pragnienia, stale kogoś drażni albo szuka
okularów. Później nie pamięta od czego się zaczęło.
Bardzo mi się podoba ten wiersz.
OdpowiedzUsuńMam coraz mniej gotowych recept. Ciągle jakieś wyrzucam do kosza. I wbrew pozorom życie staje się prostsze, a na pewno ciekawsze.
Może szafujemy słowami nazywając znajomych przyjaciółmi, dlatego, że tak bardzo pragniemy ich mieć...
P.S.
Rezerwuję środkowy domek :) i uśmiecham się do Ciebie Małgorzato :-)
Wchodzi na to, że najlepszymi przyjaciółmi dla nas, jesteśmy my :) więc jest pięknie.
UsuńDomki są świetne :) też chciałabym jeden :)
Pozdrawiam ciepło
Jeśli się sami ze sobą nie zaprzyjaźnimy, to tak naprawdę nie zaprzyjaźnimy się z nikim...
Usuń<3 (tańsza wersja serduszka ;-)
mylimy się czasem co do przyjaciół... nie przyjaciół... ale jakby się nie szukało to by się tych prawdziwych nie znalazło, więc mimo wszystko ...warto.... :) :**********
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Wciąż daję się zaskoczyć :) nie jest ze mną tak źle :)
UsuńTak tak życie przemyka z jednego w drugie, kruszą się znaczenia, zapomina się albo opowiada. Kiss:)
OdpowiedzUsuńDlatego utrwalam, może kiedys na papierze :)
Usuńnasze rozmowy pozostały nie dokończone, to nie była niestety przyjaźń.............
OdpowiedzUsuńWażne, że w porę zauważyłaś...
Usuńa czasem zaczyna się od poruszenia strun wrażliwości i szukania odpowiedzi...
OdpowiedzUsuń:*
Bo zawsze jest jakiś koniec. :)
UsuńMoże z czasem większa zgoda na wszystko? nie wiem...
OdpowiedzUsuńOj, to byłoby najwygodniejsze rozwiązanie...
Usuńmuszę się nauczyć....
OdpowiedzUsuń:**
:)
UsuńDrażni, szukając okularów. A zamiast jaszczurek kowale. Koloryt lokalny.
OdpowiedzUsuńPoza tym wszystko się zgadza ;)
Jak się uporasz z czarną łazienką, daj znać... wproszę się na kawę :) czarną!
UsuńMożna przecież zamknąć oczy i pozwolić temu przez nas przepłynąć, odpłynąć..."wygrzewać w słońcu z zielonymi jaszczurkami" i zagryzać zęby, wgryźć się się w siebie najmocniej i tak wiemy, że to na nic.
OdpowiedzUsuńpewne relacje mają słodki smak i kruchość francuskiego ciastka...zostawiają na nas okruchy, chociaż smak już dawno został przełamany czymś gorzkim. tak, nie ma gotowych recept.
piękne słowa i obrazy wyczarowałaś, zostaną we mnie... ♥
Dla Ciebie :*
Usuńi, może Ci się spodoba
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=umy5HK5loig
bardzo lubię. naprawdę rzadko wiadomo, kiedy są początki (ale są zawsze) i że można poprzestawiać książki, wczoraj mojej zielonej jaszczurce zniknęła noga, ale im odrastają :)
OdpowiedzUsuńpiękne budowle Baśki Trzybulskiej
Niezwykłe stworzenia :)
Usuńnieustające komponowanie życia.
:)... Bardzo mi dobrze z tym wierszem. Po drodze mi z nim... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się Abi :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=AvMwaBES7cg
Wiem, że lubisz, wiem ♥
OdpowiedzUsuń