Spód: przepis na ciasto kruche, które dostałam 20 lat temu od mamy. Dodałam jedynie kakao.
Środek: przepis, który wymyśliłam sama i wszystko dodaję na oko, działa i jest przepyszny.
Góra: mus z truskawek i malin, z dodatkiem galaretki, żelatyny i słodkiej śmietany.
Dodatek: borówki amerykańskie.
Spód
1 jajko
2 żółtka
250 g mąki
100 g masła (żadne margarny, czy inne kasie)
80 g cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2-4 łyżeczki kakao, w zależności od tego jak bardzo ciemne ciasto lubimy
zagniatamy i wkładamy do zamrażalnika na kilka godzin
Środek
2 białka (zostały z kruchego ciasta)
plus 4 białka, ubijamy na sztywno
4 żółtka ucieramy z 100 g cukru
W małym rondlu roztapiamy ok 50 gram masła
i cienką strużką wlewamy do ucieranej masy
dodajemy jeden budyń waniliowy i 1 czubatą łyżeczkę mąki ziemniaczanej, ucieramy na gładką masę.
500 g twarogu typu delfiko albo podobnego
i dwa opakowania serka mascarpone po 250 g
dodajemy do miski i mieszamy pałką ręcznie, delikatnie, łączymy z masą jajeczną, następnie dodajemy na sztywno ubitą pianę z 6 białek i delikatnie mieszamy, aż do połączenia.
Blaszkę o wymiarach 25x36x6 wykładamy papierem do pieczenia. Nie masz takiej blaszki, nie rób ciasta.
Wyciągamy ciasto z zamrażalnika i ścieramy na dużych okach tarki, wylepiamy dokładnie spód blaszki (wewnątrz) ;P i wylewamy masę serową, delikatnie wyrównujemy.
Pieczmy 30 min w temperaturze 200 stopni i 20 min w temperaturze 180 stopni. Temperatura chyba zależy od piekarnika, u mnie, mam wrażenie, temperatura musi być wyższa, bo na 180 stopni w początkowej fazie piecznia, nic się nie dzieje. Dlatego trzeba to wyczuć, żeby nie spalić ciasta.
W tym czasie, zmiksować w rondlu ok 250 g trusawek i 150 g malin. Dodać 100 g cukru. Zagotować i na małym ogniu dodać 8-9 pokrojonych w plastry truskawek i dodać 1,5 łyżeczki żelatyny, rozpuścić cały czas mieszając na minimalnym ogniu. Dodać ok 50 ml słodkiej śmietany.
W 300 ml wrzątku rozpuścić galaretkę truskawkową.
Po ostudzeniu połączyć mus z galaretką i odstawić w chłodne miejsce, żeby lekko stężał.
Na ostudzone ciasto wyłożyć borówki, ilość wg uznania, ale najlepiej żeby przykryły całe ciasto. Lekko stężały mus nakładaj łyżką na borówki, tak, żeby je przykryć. Nie wylewaj wszystkiego, tylko delikatnie, mozolnie, łyżka po łyżce.
Całość włóż do lodówki na noc.
Lodówkę zamknij na kłódkę, klucz wyrzuć przez okno.
Smacznego
Mniam:P próbowałam wczoraj i chcę jeszcze. Muszę znaleźć klucz:P:):):)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmam ten sam przepis na kruche ciasto :)
OdpowiedzUsuńto mój szarotkowy :)
Usuńnie pozostaje mi nic innego jak zabrać się do pieczenia :)
OdpowiedzUsuń:) o tak
Usuńwygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńi tak też smakuje :*
UsuńWyglada niezwykle zachecajaco! (oplulam sie, jak pies :)))
OdpowiedzUsuńa nie jak kot... jak kot :)
Usuńo matko kochana, wygląda za-----cie!
OdpowiedzUsuńco prawda lubię "krótkie" i nieskomplikowane przepisy, ale ten wykorzystam na 100%!
ślina pociekła mi aż na biurko :))
Też wolę, i było tak, że zobaczyłam ciasto w internecie, z trzech warstw, ale wykonanie było dla mnie zbyt skomplikowane i na spodzie brownie, a to nie dla moich chłopkaków, serio, i stwierdziałam, że zrobię własny przepis, mniej pracochłonny :) bo w rzeczywistości, jak sobie zagospodarujesz czas, kiedy ucierają się jaja, wylepiasz ciastem blaszkę itd. to w sumie gładko i fajnie się robi.
Usuńja swoją właśnie wycieram :)))
Usuńa przepis wygląda wyśmienicie, o cieście nie wspomnę :)
Droga Margo, spróbuję! Dziś teściowa rzuciła: moja droga, próbuj, to może się kiedyś nauczysz. Podejmę rękawicę:)
OdpowiedzUsuńBrawo, dopinguję Cię :) wspieram
UsuńNie tylko na Twe piękne słowa się ślinię ale i na to ciacho też :)
OdpowiedzUsuńMój syn w szkole podstawowej napisał opowiadanie o mnie, i było tam coś takiego, "moja mama gotuje artystycznie i kolorowo", tak już mam, wszystko musi do siebie pasować.
UsuńPysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńI smakuje :)
UsuńZamieniłabym kakao na karob. Tylko taka zdrowotna zamiana mi się tu widzi, eksperymenty z rodzajem mąki chyba nie wyszłyby najlepiej.
OdpowiedzUsuńZmieniaj :)
UsuńNicpoń jesteś:) fajniusie zdjęcie, szczegółowy przepis..kuszące, smakowicie wyglądające ciasto!i kiedy mam je zrobić,kiedy od jutra znowu do fabryki idę harować?na szczęście borówki dojrzewają wtedy,gdy mam urlop:p
OdpowiedzUsuńWiesz, to ciasto całoroczne, mus można zrobić z mrożonych owoców, a zamiast borówek użyć brzoskwini z puszki, myślę, że mus brzoskwiniowy też mógłby być smaczny :)
UsuńWygląda ... jak z reklamy, choć to może wątpliwy komplement ;-/
OdpowiedzUsuńMusi być pyszne :)
Smakuje dobrze, a ze zdjęciami eksperymentuję :)
UsuńUśmiechy posyłam
ojesuuu! to ja bym musiała zorganizować sobie tajną lodówkę, opasać gęsto drutem kolczastym podłączonym pod 220! ;)
OdpowiedzUsuńZrobię i pokażę!
Dzięki Małgosiu, lubię takie przepisy przeorganizowane po swojemu :)
Tajna lodówka, to chyba tylko u sąsiadów, którzy nie jedzą ciast :)
Usuńjej....wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZjadłabym ale to jest tak:
OdpowiedzUsuń5 minut w ustach
5 godzin w żołądku i
5 lat w biodrach
O swoje się nie martwię ale inni potem mogą mieć mi za złe ;)
Na razie na liście zakazanych, za jakiś czas może spróbuję, chociaż takie to wolę sobie kupić kawałek, bo jak zrobię całe, to istnieje zagrożenie, że zjem co najmniej połowę :)!
OdpowiedzUsuń:* Nie daj się Iw
Usuń