Alicja Rodzik |
Ból głowy, chociaż pojmuję rytm, obroty, od których
uciekam uprawiając w doniczkach ogródek warzywny.
Nie tak wyobrażałam sobie zwiastowanie. Nie tak
miała wyglądać nasza bajka.
Bez większego powodu, z wściekłości.
Tamtej nocy wpływałam w twoje sny, rozumiałam
rozgrzane palce. Byliśmy bliżej niż dalej, do końca.
Ocean rozdzielił przerażonych od słabych.
Uwiódł schizofrenią, zapachem konwalii.
Nie znam ich języka, ale śmiało coś bąkam.
O dziwo, lubimy te same zdjęcia. Pochłonięci,
dotykamy wspomnień, przypadkowych ludzi.
Pomijamy zniecierpliwienie i pogrzeby. Hymny,
od których gotuje się krew. Powtarzam ważniejsze zwroty,
wyciskam sok z owoców. Coś nas wyrywa, formuje
na nowo. Pnie w górę, kształtuje system nerwowy.
Koloruje zamglone łąki. Omija moment, w którym
z podłogi wyrastają gwoździe, kiedy nad ziemią
zbiera się burza, by oczyścić bąble powietrza.
uciekam uprawiając w doniczkach ogródek warzywny.
Nie tak wyobrażałam sobie zwiastowanie. Nie tak
miała wyglądać nasza bajka.
Bez większego powodu, z wściekłości.
Tamtej nocy wpływałam w twoje sny, rozumiałam
rozgrzane palce. Byliśmy bliżej niż dalej, do końca.
Ocean rozdzielił przerażonych od słabych.
Uwiódł schizofrenią, zapachem konwalii.
Nie znam ich języka, ale śmiało coś bąkam.
O dziwo, lubimy te same zdjęcia. Pochłonięci,
dotykamy wspomnień, przypadkowych ludzi.
Pomijamy zniecierpliwienie i pogrzeby. Hymny,
od których gotuje się krew. Powtarzam ważniejsze zwroty,
wyciskam sok z owoców. Coś nas wyrywa, formuje
na nowo. Pnie w górę, kształtuje system nerwowy.
Koloruje zamglone łąki. Omija moment, w którym
z podłogi wyrastają gwoździe, kiedy nad ziemią
zbiera się burza, by oczyścić bąble powietrza.
dobrze, że jest "coś" co nas wyrywa, formuje na nowo, pnie w górę i kształtuje system nerwowy" :)
OdpowiedzUsuńOstatnio z gąszczu różnych sytuacji staram się widzieć tylko te budujące .. więc to zdanie podniosło mnie na podłogę z której wyrastają gwoździe.... :*************
♥♥♥
NAD podłogę oczywiście :)
UsuńTylko budujących i optymistycznych myśli, tego Ci życzę eMko, nieustająco :*
Usuńzagladasz w glab duszy Malgosiu ..
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZawsze można znaleźć coś wspólnego, coś co lubimy. Jesteśmy zdziwieni, bo wolimy koncentrować się na tym co nas różni. Może to łatwiej zauważyć...
OdpowiedzUsuńuściski ślę serdeczne :)
I ja ściskam ciepło...
UsuńBardzo udany wiersz, takie muskanie nieznanego, próba wyrzucenia tego, czego trudno dotknąć, ale cały czas się czuje. Przynajmniej ja tak to widzę:)Kiss
OdpowiedzUsuńDziękuję Danko, wciąż się z tym wszystkim próbuję :) ściskam
Usuńczasem mam powód by być wściekła, i chcę postawić na swoim.
OdpowiedzUsuńNasze powody są dla nas istotne i doskonale Cię rozumiem :*
Usuńtez bakam :) i jakos leci do przodu :)))) tekst taki mi bliski
OdpowiedzUsuń:) najważniejsze to nie zatrzymywać się...
UsuńDrapieżnie i namiętnie dotykasz słowem, tak głęboko i celnie...te słowa aż parzą, tną, przenikają...naprawdę to czuję, a obrazy szaleją intensywnie w głowie...niezwykle mi bliski wiersz:*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :* bardzo :*
UsuńTylko teraz po której stronie są przerażeni, po której słabi? Bo wpływanie na sny bez powodu to przynajmniej oczywisty plus :)
OdpowiedzUsuńOcean idealnie dzieli tych od onych :*
Usuńwpływać w czyjeś sny, to piękna wizja, dziś spróbuję, może się uda? :)
OdpowiedzUsuńPróbuj ze śnieniem...
UsuńJakie to piękne..:*
OdpowiedzUsuńściskam Sunrise :*
Usuńi coś Ci zostawiam https://www.youtube.com/watch?v=FmfnaVtySL0
Piękny ten moment gdy coś nas zrywa i formuje na nowo! Gdy omija moment , w którym z podłogi wyrastają gwoździe! Cudnie że jest!
OdpowiedzUsuńŚciskam :-)
Ściskam Krysiu i dziękuję :)
UsuńJest się z kimś ponieważ pomiędzy są punkty styczne. To te najważniejsze, które pozwalają się przynajmniej w części nawzajem rozumieć. Im ich więcej tym większe rozumienie a największe, kiedy obie linie staną się jedną. To jak sięgnięcie po Graala :)
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, że różnice przyciągają do siebie ludzi... jedność, to tylko chwile, mgnienia.
UsuńNiezmiennie podziwiam jak pięknie malujesz słowami.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgoś :*
Usuńnapięcia.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak dotkliwie opisujesz życie Margarithes... jak wielu z nas, znajduje w tych strofach swoje dramaty, jak wiele w tym wierszu otwarcia... pogodzenia ...<3
OdpowiedzUsuńUśmiechy posyłam Bogno :* ściskam ciepło i dziękuję
Usuńniebajka
OdpowiedzUsuńtak wszystko to razem
opowiadaczko
uściski
Jak miło to przyjść
Usuńprzeczytać, przypomnieć sobie
:)
Zatrzymać każdy Twój wiersz jak fragment życia, migawkę złapaną w siatkę lata, jak wycinek nieba przesiąknięty niedawnym deszczem.
OdpowiedzUsuńDzisiaj miałam trudny dzień. Próbowałam wymyślić coś milego, nawet upiekłam tartę z truskawkami, dopiero nieoczekiwane odkrycie komentarzy pod tym wierszem, słowa rozładowały to, co się zagnieździło w skroniach :) dziękuję
UsuńBardzo, jak przeważnie :)... Tyle w tym wierszu...
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :*
UsuńCzy właśnie ta panienka z aparatem była zapowiedzą nowej serii, czyli teraz wypowiedzi obrazami?
OdpowiedzUsuńBo tak czuję. Mimo że wiersz jest o wielu poziomach i niesie jak zwykle mieszane nastroje.
Zdjęcia to projekt Alicji, ja go tylko odkrywam i wyciągam, dla innych, do innego życia :)
UsuńChyba każdy z nas miał w swoim życiu człowieka po którym zostają ślady. Coś musi się skończyć aby coś innego mogło się rozpocząć. A wszystko to co wydarza się po drodze do końca nieco nas formuje, zmienia. Samych pomyślnych rozwiązań Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak napisałaś, ale godzenie się z tym zawsze przysparza pewną trudnosć. Nie jestem osobą histeryczną, jednak miotam się i wiję, bywa.
UsuńDziękuję i pozdrawiam