poniedziałek, 6 kwietnia 2015

O sobie


Alicja Rodzik 

                                                                             Romie


Mam, jak ty, dobre dzieci albo nie, niebo nad sobą
i pod, jestem miła. Okrywam się kocem,
na nitkę nizam szron, kruszony chleb. Wczoraj coś
potrącili mi z wypłaty. To nieprawda, że w Irlandii
nie widzi się koni. Kraj przepełniony jest
końskimi uśmiechami, rżeniem, nie stroni
od stadnego życia.

Nikt bez powodu nie traci pamięci. Najczęściej rozmawiamy
o pogodzie, wkurzeni lubimy stawać sobie na drodze.
Sąsiad z góry mruga do mnie na przejściu. Przypomina
całe to gadanie o handlu whiskey, ziemniakami albo wołowiną.
Aż chce się spać. Rzuciłam palenie i, za przeproszeniem,
nikogo mój wyczyn nie obchodzi. Inaczej odczuwam ciężar spojrzeń.

Przez ladę. Pomyślałam, że jest tu duży wybór alkoholi, ale
dlaczego w rogu stoi czarno biały telewizor, pod sufitem
wiszą płetwy. Zgubiłam kilka lat i nie wiem, czy bardziej uwielbiam
ciszę, czy ocean. Kiedy nikt nie obserwuje, skaczę po skałach,

za mną owce, wybieramy muszle, jakieś badyle. Jesteśmy zjawami, które
trudnią się zadeptywaniem trawy. Coś jednak zostaje, wiruje nad wodą,
odchodzi w sny, które poplątane czekają na cud, żebym choć raz okrutnie
zdziwiona mogła przeczytać o tym w porannym wydaniu lokalnej gazety.


34 komentarze:

  1. "Jesteśmy zjawami, które trudnią się zadeptywaniem trawy" - chciałabym to zapamiętać. Urocza myśl, tak bardzo prawdziwa. Kiss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo gdybyśmy potrafili latać, byłoby mniej śladów...

      Usuń
  2. jestem czytam, czy już czytałam kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zawsze.... bardzo ... :****

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzuciłaś palenie, brawo. Ja nie potrafię :(

    OdpowiedzUsuń
  5. najbardziej lubię ciszę nad oceanem
    choć to głośna cisza
    :*****

    OdpowiedzUsuń
  6. zawsze coś zostaje.... wywołując często okrutne zdziwienie .... :*****

    OdpowiedzUsuń
  7. Urzekająca "poplątaność" w Tobie ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja mam jak Ty i nawet to palenie rzuciłam... 30 lat temu. I oczywiście mam też zupełnie inaczej - tak jak Ty.
    Bardzo mi się podoba ten wiersz. Wszędzie tam w Tobą byłam, w irlandzkiej knajpie z czarno-białym TV i na skrzyżowaniu dróg z sąsiadem i nad oceanem i owcę widzę. To takie jednoczące uczucie móc podążać za Tobą Małgorzato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o taką właśnie sugestywność chodziło... cieszę się, że działa. Kiss moja miła :) i cieszę się.

      Usuń
  9. Trochę zachwytu i odrobina smutku. Tak tworzy się nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałem... i wiem wszystko, nie, tylko wiele

    OdpowiedzUsuń