Alicja Rodzik |
Kasi
Nie napiszę o krwi miesięcznej, wkłuwaniu się pod skórę,
skurczach, które generują ciepło. Wiersz jest zapisem strachu.
Spalona korespondencja z młodości, podwiązki, zakładki
z książek, igiełki cedru. Zbiegają się ze sobą. To ciężka choroba
nie móc przystanąć. Nie móc.
Przysłaniam twarz, a ty krzyczysz, że po tamtej stronie,
będę martwa. Bardziej się nie da. Więc opuszczasz mnie,
dojrzałe jabłka, kości do gry.
Zamyślam się nad czerwoną pastą z papryki. Zgłodnieliśmy
albo nie możemy sobie wyobrazić zapomnienia, waty w bawełnianych
siatkach. Wypełnione grzebałam w dole, posypywałam wapnem.
Z przeciętych do kości palców, sterczące ścięgna. Po moim odejściu
pozostaną blizny.
Dziury. W jesiennym niebie, kolekcji bursztynów i nosorożców.
Towarzystwo zbiorowej histerii. Mają podobne cienie,
skradają się. Ubrane w flanelowe koszule zdobione
w filcowe kwiaty. Wyściełane liśćmi. Podczas powodzi tracisz
wszystkich z oczu, zostają słowa.
29 września 2014
Czy wiersz jest zapisem strachu czy wspomnień, myśli i przeżyć zawęźlonych i nierozsupływalnych? Zostają słowa. Te napisane i te wypowiedziane. Zostają na kartkach i w eterze. Są...czym są? Emocjami, energią, czarnymi dziurami? Wszystkim po trochu i wszystkim razem. A może giną, odpływają dopóki ktoś się o nie nie upomni?
OdpowiedzUsuńKażda odpowiedź, nie jest wystarczająco wyczerpująca... przynajmniej ja tak mam :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Nauka przystawania jest jak leczenie ciężkiej choroby. A kiedy już nauczę się przystawać, wtedy odpocznę...
OdpowiedzUsuńI niemożliwe stanie się możliwe. Ściskam :*
Usuńuwielbiam twoją jesień.
OdpowiedzUsuńKiedy przypominam sobie jesień, łatwiej znoszę czekanie na wiosnę :)
Usuńojojoj
OdpowiedzUsuń? :P
Usuńmożna odnaleźć swój strach w linijkach.........
OdpowiedzUsuńa czas biegnie tak szybko.......
Ech...
Usuńjest moc.
OdpowiedzUsuńpoczułam strach... i niemoc....
OdpowiedzUsuńtakie brzemię....
♥♥♥
♥
UsuńPiękny, przejmujący...
OdpowiedzUsuńMa swój ładunek emocjonalny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pozdrawiam ciepło :)
UsuńBlizna to też skóra, pewnie trzeba ją będzie zabrać ze sobą. Kiss:)
OdpowiedzUsuńPewnie tak :) uśmiechy posyłam
Usuń"...zostają słowa." których już nie ma się sił wypowiadać, których nie warto wypowiadać, których nie powinno się wypowiadać, których nie można wypowiadać, by bardziej nie ranić..siebie samego.
OdpowiedzUsuńŚciskam Kasiu :* dziękuję za poczytanie i komentarz
Usuń